środa, 31 lipca 2013

Rozdział 15

~ Oczami Nat
Byłam bardzo zdenerwowana tym, że Pat nie ma w domu. Opowiedziałam chłopakom o tym co wydarzyło się w kawiarni. Logan zrobił się cały blady. Wyjął telefon i zaczął dzwonić do dziewczyny.
- Logan to nic ci nie da. Jej telefon jest wyłączony. - powiedziałam do chłopaka. Kompletnie nie wiedziałam co mamy robić. Carlos chciał zadzwonić na policję ale raczej nic nie poradzą, bo nawet nie wiemy co się z nią stało. Postanowiliśmy poczekać 2 godzin. Możliwe, że wróci. Po około 45 min. ktoś zadzwonił do Logana. Odebrał telefon i w milczeniu słuchał głosu w słuchawce. Po 2 min. odłożył komórkę i usiadł na fotelu.
- Co się stało ?! Kto to był ?! - spytał zaniepokojony James.
- Jakaś dziewczyna powiedziała, że wie gdzie jest Pati. Kazała nic nie robić i czekać na jej jutrzejszy telefon. Dzwoniła z komórki Pat. - odpowiedział drżącym głosem chłopak.
- Coo ? On musiała coś jej zrobić ! Chyba nie wytrzymam ! - powiedziałam ze łzami w oczach. Kendall podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Jestem taka zdenerwowana. Chcę, aby Pati była tu teraz ze mną.

 ~ Oczami Pat
 Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Moje ręce i nogi były związane. Siedziałam na betonowej podłodze w jakimś małym pomieszczeniu. Nie lubię takich przestrzeni. Ciężko jest mi wtedy wytrzymać. Byłam cała posiniaczona i strasznie bolała mnie ręka. Kompletnie nie pamiętałam co się wydarzyło. Jedynie to, że poszłam do łazienki i nic więcej. Coś musiało się stać. Tylko co i w jaki sposób się tu dostałam. Miałam kompletny mętlik w głowie. Nagle usłyszałam za drzwiami głos. Byłą to jakaś dziewczyna. Weszła do pomieszczenia i rozwiązała mi ręce. Było ciemno więc nie widziałam jej twarzy. Zaczęłam się wydzierać i wypytywać gdzie jestem i kim ona jest. Nie usłyszałam jednak odpowiedzi, lecz mocne uderzenie w policzek. Musze przyznać, że miała bardzo ciężką rękę. Uciszyłam się a ona wyszła. Byłam przerażona. Wstałam i szukałam włącznika do światła. Udało mi się, lecz w żyrandole nie było żarówki lub była spalona. Dalej przebywałam w tej ciemności. To było straszne. Podeszłam do drzwi, aby zobaczyć czy są otwarte. Nie był to zbyt mądry pomysł ale nie słyszałam, żeby dziewczyna zamknęła mnie na klucz. Miałam chociaż odrobinę nadziei. Zaczęłam wyszukiwać ręką klamki. Nie było jej tam. Znajdowała się tylko z drugiej trony. Wcale się nie dziwę, że nie zamknęła drzwi kluczem. Dopiero co się obudziłam ale i tak byłam dziwnie zmęczona. Oparłam się o ścianę i poszłam spać. 

~ Oczami Logana
Był już wieczór. Siedziałem na tarasie i wpatrywałem się w niebo. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Byłem kompletnie roztrzęsiony. Myślałem tylko o jutrzejszym dniu i wyczekiwaniu na telefon od tej dziewczyny. Ona musi być jakaś chora. Jak mogła porwać moją Pat. Tak bardzo za nią tęsknię. Chciałbym się teraz do niej przytulic i pocałować. Postanowiłem iść wziąć prysznic. Po wyjściu z łazienki poszedłem do pokoju swojej dziewczyny. Położyłem się na jej łóżku i wtuliłem głowę w jej poduszkę. Pachniała identycznie jak ona. Wyciągnąłem telefon i zacząłem przeglądać zdjęcia Pat. Kiedy widziałem jej uśmiech sam miałem go na swojej twarzy. Leżałem tak z jakieś 2 godziny. Nie mogłem zasnąć, a chciałem być jutro wyspany i mieć trzeźwy umysł. Puściłem muzykę na telefonie i włożyłem słuchawki na uszy. To zawsze pomaga mi zasnąć. Tym razem też podziałało. Obudziłem się dosyć wcześnie. Wstałem, ubrałem się i zszedłem na dół. Była tam już Nati wraz z Kendallem. James i Carlos podobno poszli do sklepu. Usiadłem na krześle i podparłem się ręką o policzek. Nat widząc to podeszła do mnie i przytuliła. Kendall nawet nie zwrócił na to uwagi, bo wiedział, że martwię się o Pati. Do mieszkania weszła reszta chłopaków. Nikt nie był w dobrym humorze. Nagle usłyszałem dzwonek mojego telefonu. Gwałtownie wyjąłem go z kieszeni i usłyszałem kobiecy głos.
- Jeśli chcesz, żeby twojej dziewczynie nic się nie stało spotkajmy się jutro w parku koło waszego domu. Na samym końcu ścieżki jest ławeczka. Nikt nigdy tam nie siedzi. Czekaj tam na mnie jutro o godz. 16:00. Lepiej bądź sam, bo jeśli nie to nie skończy się to dla niej najlepiej.
- Daj mi chociaż ... - nie dokańczając zdania usłyszałem, że dziewczyna się rozłączyła. Znowu zrobiłem się blady i spojrzałem na przyjaciół.

_____________________________________________________________________
No to mam rozdział po urlopie xD Przez cały ten miesiąc nie za często będę miała neta,
więc rozdziały bd dosyć rzadko ale jak bd miała dostęp do internetu to dodam na pewno :)

~ PatiRusher

3 komentarze: