środa, 19 lutego 2014

Rozdział 37

Oczami Nat
Usłyszałam dzwonek jakiejś komórki i otworzyłam oczy. Budzik w telefonie Kendalla dzwonił i dzwonił, a on dalej spał. Obróciłam się w jego stronę i mocnym ruchem zwaliłam go z łóżka. To nie było wcale takie trudne, kiedy ma się chłopaka chudego jak patyk.
- AŁA ! Co ty wyprawiasz ! - krzyknął blondyn leżąc na podłodze.
- Budzik ci dzwoni, a ty go nawet nie raczysz wyłączyć. - powiedziałam sięgając po komórkę, która była pod jego poduszką i wyłączyłam ją.
- I to jest powód dla którego musiałaś mnie zwalić z łóżka ? - spytał z zaspaną miną. Pokiwałam głową i lekko się uśmiechnęłam.
- Chętnie bym cię za to udusił, ale za bardzo cię kocham. - powiedział śmiejąc się i pocierając zaspane oczy usiadł na łóżko. Musimy się szykować, bo na 8:00 mamy być w studiu. Poszłam, więc do łazienki i po 20 min. byłam już gotowa. Spakowałam do torby rzeczy na przebranie i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Zrobiłam sobie 2 małe tosty i wypiłam kawę. Gdy chłopcy także skończyli jeść, wyruszyliśmy z domu. Na szczęście na drodze nie było korków i udało nam się być na miejscu nawet przed czasem. W sali Kendall przedstawił mnie jakimś ludziom, a jeden z nich chciał porozmawiać ze mną na osobności.
- Czy ma pani jakieś doświadczenie z gwiazdami ? Może jakieś choreografie dla znanych osób ? - spytał wysoki mężczyzna.
- Nie, to jest mój pierwszy raz, ale na swoim koncie mam wiele wygranych dosyć dużych konkursów tańca no i oczywiście bardzo kocham to robić. - powiedziałam szeroko się uśmiechając.
- No to gratuluję i zobaczymy jak pani pójdzie. - odpowiedział ściskając mi dłoń i odszedł. Byłam bardzo zestresowana, ale miałam nadzieję, że sobie poradzę. Już kiedyś stworzyłam dla siebie choreografie do piosenek BTR i mam ich bardzo dużo. Poszam do przebierali, aby zmienić ciuchy na luźniejsze. Założyłam szare alladynki do kolan i bardzo luźny Top na ramiączkach. Razem z chłopakami się rozgrzałam, a potem mężczyzna z którym rozmawiałam i jakieś 3 inne osoby poprosiły mnie o zademonstrowanie choreografii, którą mam zamiar nauczyć chłopaków. Stanęłam, więc przodem do ściany, na której były same lustra i zaczęłam tańczyć. Ciągle widziałam w odbiciu ich wzrok, który dokładnie patrzył na każdy mój krok. No i w końcu się pomyliłam. Zaczęłam od nowa. Znowu pomyłka. Kiedy trzeci raz mi nie wyszło, nie wytrzymałam i wybiegłam z sali. Oparłam się o ścianę na korytarzu i usiadłam na podłodze podkulając nogi i trzymając się za kolana. Nagle usłyszałam, że ktoś do mnie podchodzi. Był to Kendall, który mocno mnie przytulił.
- Mała, co się dzieję ? - spytał cichym i miękkim głosem.
- Nie dam rady Kendall. Po prostu nie dam rady. To nie jest takie łatwe jak na konkursach. Tam patrzy na mnie o wiele więcej ludzi, ale to nie to samo co teraz. Te osoby patrzą na mnie i oczekują choreografii godnej BTR, a ja takiej nie potrafię. Nie jestem dobra, na taką skalę jak Big Time Rush. Przepraszam was bardzo. - powiedziałam, prawie płacząc. Nie zrobiłam jednak tego, gdyż rzadko okazuję w ten sposób uczucia. Spojrzałam tylko na chłopaka, a on wpatrywał się we mnie swoimi zielonymi oczami.
- Nie żartuj sobie ! Ty nie jesteś dobra na skalę BTR ? Tańczysz o wiele lepiej od każdego z nas. Jesteś niesamowitą tancerką i w przyszłości będziesz znanym choreografem i mogę sobie dać rękę uciąć, że tak będzie. Gdzie jest moja szalona i nie zważająca na nic dziewczyna ? Każdy ma chwile słabości, ale ona nie może cię teraz przewyższyć. Nie możesz się teraz poddać. Idź tam i pokaż im, na co cię stać ! - powiedział blondyn podnosząc mnie z podłogi i mocno całując. Ma rację nie mogę się teraz poddać. To dla mnie wspaniała okazja, aby się pokazać. Jego słowa dały mi dużo do myślenia i od razu wróciłam na sale. Przeprosiłam za wcześniej i poprosiłam o ostatnią szansę. Wszyscy się do mnie uśmiechnęli i ktoś włączył muzykę. W odbiciu widziałam chłopaków, którzy trzymali za mnie kciuki i mieli wielkie uśmiechy na twarzy. Zamknęłam oczy i zaczęłam tańczyć. Byłam skupiona jak nigdy dotąd i każdy mój krok był po prostu idealny. Wspominałam słowa Kenda, że nie mogę się teraz poddać. Dawałam z siebie wszystko i nim się obejrzałam piosenka się skończyła. Obróciłam się do wszystkich i usłyszałam jak biją mi brawa. Chłopcy mieli otwarte buzie i nie mogli uwierzyć, że tak bardzo dobrze mi poszło.
- Jesteś niesamowita ! Już myślałam, że jesteś jakaś początkująca i wszystko pójdzie na marne, a tutaj takie zaskoczenie. Tańczysz jak profesjonalista... wybacz, ty jesteś profesjonalistką. Coś czuję, że to nie będzie twój ostatni raz kiedy tutaj jesteś. - oznajmiła lekko ciemnej karnacji kobieta. Bardzo się ucieszyłam, że się spodobało i byłam z siebie bardzo dumna.
- Teraz masz czas do wieczora, aby mniej więcej nauczyć kroków te odrobinę mniej utalentowane od ciebie zwierzątka - powiedział mężczyzna, z którym rozmawiałam wcześniej pokazując na chłopaków. Wszyscy łącznie z nimi zaczęli się śmiać. Kiedy każdy rozszedł się, aby zająć się swoimi sprawami, w sali zostałam tylko ja i chłopcy. Postanowiliśmy jak najszybciej zacząć naukę. Szło im na prawdę dobrze, no może oprócz częstych głupawek, ale mogłam się tego spodziewać. W jednym momencie Loggie stwierdził, że nie da już rady, więc położył się na podłodze i odpoczywał. Carlos chyba też miał na razie dosyć, bo położył się na Logana, a za nim poszła reszta. Biedny Loguś. Zaczęłam się śmiać i stwierdziłam, że musimy zrobić przerwę. Zeszliśmy wszyscy na dół, aby coś zjeść i odpocząć. Usiadłam z Kendallem przy jednymstoliku.
- Wiedziałem, że sobie poradzisz. Mam nadzieję, że nam nie idzie jakoś źle. - powiedział śmiejąc się. Siedzieliśmy i spokojnie rozmawialiśmy, kiedy nagle coś mi się przypomniało.
- Dlaczego ten mężczyzna nazwał was zwierzątkami ? - spytałam spoglądając na chłopaków.
- Hahaha ... kiedyś mieliśmy rozgrzewkę z naszą nową choreografką, ale nam nie chciało się nic robić i się ociągaliśmy. Ona chyba lekko się wkurzyła i nagle kazała nam udawać małpy jako część rozgrzewki. Nie chcieliśmy tego robić, ale gdybyś zobaczyła jej minę też byś się zgodziła. Wtedy właśnie wszedł Tom i kiedy nas zobaczył powiedział, że nie musimy udawać małp, bo i tak zawsze zachowujemy się jak zwierzęta i jakoś od tamtej pory tak na nas woła. - powiedział i znowu zaczął się śmiać a ja razem z nim, bo wyobraziłam ich sobie jak udają małpy. Kiedy już odpoczęliśmy trzeba było wracać do pracy. Spędziliśmy tutaj czas do samego wieczora i stwierdzam, że udało się nauczyć chłopaków więcej niż połowę choreografii. Pokazaliśmy wszystkim co udało nam się zrobić i jutro znowu mam tu wrócić, aby nauczyć ich tańca do końca. Bardzo się cieszę, że będę mogła znowu tutaj przyjść. Bardzo podobał mi się ten dzień. Wszyscy wykończeni od tańczenia wróciliśmy do domu, a tam czekały na nas dziewczyny z gotową kolacją i oczywiście, chciały dowiedzieć się jak mi poszło.

__________________________________________________________________
Miałam dodać rozdział szybko, ale mam teraz ferie i nie miałam dostępu do neta ;/
Ale teraz mi się udało i mam nadzieję, że wam się spodoba :)

~ PatiRusher

niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 36

~ Oczami Logana
Zszedłem właśnie schodami do kuchni i spytałem dziewczyn czy nie pomóc przy sprzątaniu naczyń.
- Nie nie musisz, ale mógłbyś zobaczyć gdzie Pat, bo wyszła na taras po talerze i coś nie wraca. - powiedziała Nat, myjąc szklanki, które nie zmieściły się do zmywarki. Wyszedłem, więc na taras w poszukiwaniu dziewczyny. Wystarczyło, że wyjrzałem zza szklanych drzwi i zobaczyłem, że brunetka śpi na krześle. Widać, że była bardzo zmęczona, bo spała twardo. Wziąłem ją na ręce i wszedłem do mieszkania.
- O nasza piosenkarka zasnęła. - powiedział James widząc mnie z dziewczyną na rękach. Powędrowałem na górę i położyłem ją do łóżka. Była ubrana, więc zdjąłem jej spodnie i bluzkę i założyłem za duży na nią T-shirt, w którym często śpi. Na prawdę spała twardo, bo nawet się nie przebudziła. Poszedłem wziąć szybki prysznic i po 10 min. leżałem już obok niej. Przerzuciłem rękę przez jej brzuch i zasnąłem.

~ Oczami Pat
Obudziłam się wypoczęta jak nigdy. Tylko zdziwiło mnie to, że leże w łóżku, bo nie pamiętam, żebym się do niego kładła. Pewnie Loggie mnie tu przyniósł. Leżał sobie obok mnie i słodko spał. Miał potargane włosy i wyglądał uroczo. Nie chcąc go budzić powoli i cicho wyszłam z łóżka i poszłam do łazienki pod prysznic. Zapomniałam wziąć ubrań, więc wyszłam do garderoby w samej bieliźnie. Chłopak jednak już nie spał i widząc mnie, zaczął się głupio uśmiechać. Ubrałam dżinsowe rybaczki do kolan, jakiś Top i jak zwykle trampki. Włosy upięłam w kok w nieładzie i to chyba po raz pierwszy w życiu.
- Kim jesteś i co zrobiłaś z moją dziewczyną ? - spytał Logan, kiedy zobaczył jak się uczesałam. Zaczęliśmy się głośno śmiać i chłopak podszedł do mnie, dając mi namiętnego buziaka.
 - A nie, to jednak ty. - powiedział i pocałował mnie po raz drugi. Kiedy brunet się ubrał zeszliśmy na dół na śniadanie. W kuchni siedział tylko Carlos i pił kawę.
- Hej, a gdzie reszta ? - spytałam biorąc 2 szklanki z szafki.
- Jeszcze śpią. Dziewczyny siedziały wczoraj z Kendallem przed TV chyba do 3:00. - odpowiedział Latynos śmiejąc się. Razem z Loganem zrobiliśmy sobie omlety i zaczęliśmy jeść, kiedy na dół zeszły właśnie Alexa i Nat. Po jakiś 10 min. do domu przyszedł James.
- To ty nie śpisz ? - spytał zdziwiony Los.
- Wstałem około 8:00 i postanowiłem pobiegać i od razu zaszedłem na siłownie. - odpowiedział wysoki brunet i poszedł się przebrać. Mieliśmy dzisiaj niedzielę i wszyscy razem postanowiliśmy zrobić sobie taki rodzinny dzień. Razem z Nat oświadczyłyśmy, że zrobimy dzisiaj obiad i będzie to jedno z naszych dań z Polski. Wszyscy się ucieszyli, no może Carlos trochę mniej, bo nie chciałyśmy, żeby nam pomagał, ale kiedy zobaczyłyśmy jaki jest smutny to się zgodziłyśmy. Pojechaliśmy, więc w trójkę na zakupy. Zajęło nam to z dobre 2 godz. Kiedy wróciliśmy do domu była 13:00. Zaprałam się z Nati za lepienie pierogów. Nauczyłyśmy tego także Losa, któremu bardzo się to spodobało. Uwinęliśmy się bardzo szybko, bo w końcu było nas troje. Poprosiłam Logana, aby nakrył do stołu i zawołał resztę na obiad. Kiedy wszyscy już siedzieli, przynieśliśmy wielkie talerze z ogromną ilością pierogów. Zrobiłyśmy ruskie i z mięsem. Na początku, patrzyliśmy na mini całej reszty, aby sprawdzić czy im smakuję. Po chwili usłyszeliśmy słowa pochwał i zachwytu.
- Nie wiem jak reszta, ale ja chcę częściej jeść dania z Polski. - powiedział James, nabierając kolejnego pieroga na swój talerz. Bardzo się cieszyliśmy, że tak im posmakowało. Kiedy już zjedliśmy i chłopaki posprzątali ze stołu, postanowiliśmy odpocząć przy basenie.
Słońce cudownie mnie ogrzewało, gdy leżałam na leżaku i odpoczywałam razem z dziewczynami. Chłopcy, jak to oni siedzieli w basenie i się wygłupiali. Nagle zaczęli nas chlapać, więc musiałyśmy się ewakuować. Alexie i mi się to nie udało i Carlos z Loganem nas złapali i wskoczyli z nami do wody. Nat jak jedynej udało się uciec przed Kendallem i biegali po całym tarasie. W końcu dziewczyna się zmęczyła i blondyn ją dogonił.
- Nie tylko mnie nie dotykaj, jesteś cały mokry ! - zaczęła krzyczeć.
- No wiesz co, nie chcesz się do mnie przytulić. Chodź i zrób niedźwiadka. - powiedział chłopak i objął Nat. Dziewczyna zaczęła piszczeć, a my się śmiać. Było bardzo zabawnie i miło. Takie rodzinne dni musimy robić częściej. Czas bardzo szybko nam zleciał. Wieczorem wszyscy zasiedliśmy przed telewizorem i oglądaliśmy jakieś programy. Niestety nie mogliśmy siedzieć długo, bo chłopaki razem z Nat jaką do studia uczyć się choreografii do nowego teledysku. Około 21:00 wszyscy porozchodzili się do pokojów. Razem z Loganem poszłam do jego pokoju. Zauważyłam, że w jego sypialni śpimy o wiele rzadziej, niż w mojej, ale nigdy nie wiem czemu. Kiedy byliśmy już na górze, wzięłam szybki prysznic, kiedy Loggie wyszedł z łazienki i położyłam się do łóżka. Przytuliłam się do ciepłego torsu swojego chłopaka i od grzejącego mnie w twarz ciepła zasnęłam.
_____________________________________________________________________
Jakoś nie miałam weny, ale coś tam napisałam. Mam już jednak mały pomysł na
następny ;) Mam nadzieję, że ten też się spodoba :)

~ PatiRusher