wtorek, 16 lipca 2013

Rozdział 12

~ Oczami Pat
W drzwiach stanął Kendall i spytał, czy możemy pogadać. Było późno ale ostatecznie się zgodziłam.
- Przepraszam, że przeszkadzam ale nie mogę wytrzymać i muszę z tobą porozmawiać. - powiedział Kend.
- Nic nie szkodzi. To chyba coś ważnego skoro chcesz rozmawiać o takiej porze.
- Tak, to dla mnie ważne. Wiesz ta twoja przyjaciółka nie może mi wyjść z głowy. Rozmawiałem z nią jakieś 10 minut i nie mogę o niej zapomnieć. Jest taka śliczna i urocza. Bardzo chciałbym ją poznać.
- Nie żartujesz ?! Na serio chcesz się z nią spotkać. - spytałam ze zdziwieniem. Przecież to jest jej największe marzenie. 
- Jasne, że nie żartuje. Mam nawet pewien pomysł. Może ona mogłaby przyjechać do nas na wakacje tak jak ty. Byłoby świetni !. - powiedział z wielkim uśmiechem chłopak. Ja wpadłam nawet na świetny pomysł.
- 11 lipca czyli za 2 dni Nati ma urodziny. To byłby super prezent dla niej. Jej marzenie wreszcie by się spełniło. - powiedziałam.
- Jakie marzenie ? - spytał
- Yyy, no wiesz ..., żeby przyjechać do L.A - szybko odpowiedziałam. Prawie się wygadałam, że Nati jest w nim zakochana. Sama mu powie, kiedy będzie chciała. Uzgodniliśmy, że zadzwonię do niej jutro i powiem, że może przyjechać. Gadałam z Kendallem do godziny 2:30 Opowiadałam mu o Nat. Jaka jest itp. Kiedy wreszcie wyszedł, padłam jak zabita.

~ Oczami Logana
Obudziłem się około 8:00. Pościeliłem łóżko, ubrałem się i postawiłem włosy na żel. Zszedłem na dół. Był tam Carlos szykujący śniadanie, a w salonie znajdował się James bawiący się z Foxem. Nigdzie nie widziałem Pati i Kendalla, a to oni przeważnie wcześnie wstają. Postanowiłem iść do pokoju dziewczyny i zobaczyć czy jeszcze śpi. Wszedłem po cichu do pomieszczenia i spostrzegłem ją leżącą na pod kołdrą. Usiadłem na podłodze i oparem się rękoma o łóżko. Dziewczyna najwyraźniej mnie usłyszała, bo otworzyła oczy i spojrzała na mnie. Chyba nie chciała, żebym ją budził, więc odwróciła się do mnie plecami. Postanowiłem położyć się obok niej. Wskoczyłem na łóżko i wtuliłem się w nią. Było bardzo przyjemnie. Nagle usłyszałem wołanie Jamesa. Kazał nam szybko zejść na dół. Udało mi się zaciągnąć dziewczynę na dół. Był to bardzo prosty sposób. Po prostu wziąłem ją na barana i zszedłem. Jimmi pokazał mi jeden z artykułów w gazecie.
" Dwa dni temu spotkaliśmy przystojniaków z zespołu Big Time Rush w jednej z kawiarni. Naszą uwagę przykuł widok jednego z nich. Był nim Logan Henderson. Na jego kolanach siedziała pewna ślicznotka. Poznaliśmy, że musiała być jego dziewczyną. Patrząc na ich pocałunek jest w niej bardzo zakochany."
- Nawet dali wasze zdjęcie. - powiedział Los. Zauważyłem, że kiedy Pat przeczytała artykuł zrobiła się dosyć blada i poszła do swojego pokoju.

~ Oczami Pat
Kiedy przeczytałam artykuł popędziłam do swojego pokoju. Za kilka sekund pojawił się, także Logan.
- Co się stało, czemu jesteś taka blada ? - spytał lekko zmartwiony. Usiadłam na łóżku i nic nie mówiłam. Logan kucnął przede mną i złapał za rękę.
- Po prostu zrobiło mi się odrobinę słabo. Moje życie strasznie się odwróciło i to wszystko w jednym momencie. A tu jeszcze to. Zaraz wszyscy się dowiedzą i będę miała przechlapane. - powiedziałam
- No i dobrze, niech się dowiedzą jak bardzo cię kocham i jak bardzo mi na tobie zależy. - oznajmił chłopak.
- Zwykłą dziewczynę jak ja ? Przecież możesz mieć każdą, a wybierasz jakąś zwykła polską Rusherke. - odpowiedziałam z smutkiem.
- Dla mnie jesteś niezwykła i zawsze taka będziesz. Kocham cię. - powiedział i podniósł mój podbródek.
- Też cię kocham - wypowiedziałam i pocałowałam go w usta. Chłopak przytulił mnie i od razu miałam lepszy humor. Poszłam do łazienki i po kilku minutach byłam już ubrana i pomalowana. Wyszłam z pokoju i skierowałam się na dół. Byli tam wszyscy prócz Kendalla.
- Hej, a gdzie jest Kend ? - spytałam.
- Chyba jeszcze śpi, a to u niego dosyć dziwne. - odpowiedział mi Carlos.
- No wiesz, jak się siedzi do prawie 3 nad ranem to się nie dziw. - zaśmiałam się. Logan dziwnie na mnie spojrzał. W tym właśnie momencie do salonu wszedł blondyn. Widać, że dalej nie był wyspany, bo nawet się nie przebrał.
- Hej wszystkim. - odrzekł ziewając.
- Wyglądasz jakbyś, nie spał pół nocy, co ty robiłeś ? - spytał James.
- Gadałem z Pati. - odpowiedział, a Logan odwrócił się w jego stronę i był odrobinę zdenerwowany. Kendall zauważył to i zaczął uspokajać przyjaciela. Kiedy opowiedział mu o naszym planie, żeby ściągnąć tu Nat, Loggie ochłoną.
- A właśnie miałam do niej zadzwonić ! - krzyknęłam.
- Spokojnie mała, najpierw zjedz śniadanie, a potem razem zadzwonimy. - odparł Loggie. Po skończonym posiłku popędziliśmy na górę i włączyliśmy Skype. Na szczęście była dostępna.
- Hej Nat ! Przypominam, że zbliżają się twoje urodzinki. - powiedziałam
- Tak wiem i to bd najgorsze urodziny. Nawet nie mam z kim ich obchodzi, bo ciebie nie ma ! - odparła ze smutną miną.
- Wcale tak nie będzie. Mamy dla ciebie niespodziankę ! - wyrwał się Logan.
- Niespodziankę dla mnie  ? Jaką ? - spytała dziewczyna.
- Przyjeżdżasz do nas ! Zaraz zaczynasz się pakować, a jutro masz samolot. Wszystko jest już gotowe, więc nie musisz się martwić. - wykrzyczałam z radością i razem zaczęliśmy piszczeć ze szczęścia. Dziewczyna o mało się nie popłakała. Powiedziałam, że przyjadę po nią na lotnisko. Po rozmowie wróciliśmy na dół i oznajmiliśmy, że Nati wszystko wie.

Następnego dnia.
Usłyszałam dźwięk budzika i wstałam z łóżka jak poparzona. Wyszykowałam się i zeszłam na dół. Powiedziałam wszystkim ,że jadę po Nat.
- Czy mogę jechać razem z tobą - spytał Kendall
- Jasne, że tak. - odpowiedziałam i razem wsiedliśmy do auta. Po 30 minutach byliśmy już na miejscu. Widziałam, że chłopak był lekko zdenerwowany ale i bardzo szczęśliwy. Wzrokiem zaczęłam wyszukiwać przyjaciółki. Wreszcie mi się udało. Podbiegłam do niej i naskoczyłam od tyłu. Zaczęłyśmy piszczeć jak nienormalne. Nagle podszedł do niej Kend i przywitał się.

~ Oczami Nat
- Mam nadzieję, że mnie pamiętasz ? - zaśmiał się chłopak przytulając mnie. Czułam, że serce wali mi jak młot. To był prawdziwy Kendall. Jest taki śliczny.
- Wiesz ja znam cię już bardzo długo. Można powiedzieć, że od 3 lat. - odpowiedziałam mu.
- No tak zapomniałem, przecież jesteś Rusher. - odpowiedział z uśmiechem. Nie mogłam przestać patrzeć na te jego dołeczki. Były takie słodkie.

~ Oczami Kendalla
Nareszcie ją przytuliłem. To było takie cudowne uczucie. Cieszę się, że wreszcie ją poznałem. Na żywo wyglądała jeszcze bardziej uroczo niż wcześniej.
- Lepiej już wracajmy do domu. Nie będziemy przecież stać tu cały dzień. - powiedziałem i zabrałem bagaże Nati do samochodu. Kiedy byliśmy już w mieszkaniu chłopaki przywitali się z dziewczyną i postanowiliśmy napić się czegoś zimnego. Po około godzinie powiedziałem blondynce, że w końcu są jej urodziny i zabieram ją na cały dzień. Dziewczyna powiedziała coś po polsku do Pat i zgodziła się. Chyba nie chciała, żebyśmy ją rozumieli, dlatego w swoim języku. Musze stwierdzić, że jak na polki to świetnie mówią po angielsku. Tak jakby tu mieszkały. Razem z Nat wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w wcześniej przygotowane prze zemnie miejsce.

___________________________________________________________________________
Nie za bardzo podoba mi się rozdział. Jakiś taki dziwny wyszedł ;p
Cieszycie się, że Nat dołączyła ? :)

~ PatiRusher

5 komentarzy:

  1. Aww jak słodko <3
    Kendall i Nat ! Aww <3
    Czekam na next !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaa jak mogłaś nie napisać co powiedzialy no wiesz cudny a ja cie naprawdę jebne w łeb bo jest cudowny....

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepszyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy

    OdpowiedzUsuń
  4. yyyyy.....tak? :D proszę Cię o to od 3 czy 4 rozdziałów!!!
    Nat i Kendzio :**
    ciekawe gdzie ją zabiera.......hmmmm.......
    Czekam nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo ! :)
    Ciekawe gdzie pójdą Kendall i Nat ;3
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń