czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 6.

Kiedy chłopak dał mi buziaka w policzek, uśmiechnęłam się i poczułam, że moje policzki znowu się zaczerwieniły. Stanął obok mnie i ze zniecierpliwieniem czekał, aż wyruszymy do Skate Parku. Trzymałam w ręku jedną z deskorolek, a drugą miał Logan. W naszym mieście znajduje się jeden z największych takich parków. Wiedziałam, że chłopakowi się tam spodoba, bo w końcu uwielbia jeździć na desce.
Żeby dotrzeć na miejsce mieliśmy do przejścia spory kawałek, więc wyruszyliśmy jak najszybciej.
- Rozumiem, że potrafisz jeździć, skoro masz aż 2 deski. - zaczął rozmowę chłopka.
- Niee, kiedyś chciałam się nauczyć ale po wielu upadkach stwierdziłam, że się nie nadaje.
- No to w takim razie ja cię nauczę. W końcu jestem w tym mistrzem. - próbując zrobić poważną minę oznajmił. Nie udało mu się to jednak i razem wybuchnęliśmy śmiechem.
- Nie jestem pewna, czy nawet taki mistrz jak ty da radę takiej kalece jak ja.
- Nie bój się, dam radę. - puszczając oczko odpowiedział.
 Resztę drogi spędziliśmy na rozmawianiu o desce i koszykówce. Umówiliśmy się nawet, że zagramy razem mecz. Kiedy byliśmy już na miejscu, Logan pokazał mi wiele niesamowitych trików, które zrobiły na mnie wielkie wrażenie.
- No to teraz kolej na ciebie - powiedział spoglądając na mnie chłopak.
- Wiesz, ja chyba jednak się rozmyśliłam - próbując uciec za barierkę szybko się odwróciłam. Jednak nie udało mi się to. Poczułam, że ktoś mnie podnosi i nagle pojawiłam się na deskorolce.
- Ale ja nawet nie potrafię na niej ustać ! - krzyknęłam. Było mi strasznie głupio, że jestem taka beznadziejna. Loggie nic nie odpowiedział, tylko złapał mnie w tali i powoli szedł przed siebie, prowadząc mnie na desce. Czułam się bezpiecznie i wiedziałam, że chłopak nie pozwoli mi upaść. Po jakimś czasie potrafiłam już sama stać i przejechać dosyć duży odcinek drogi. Potem umiałam już nawet skręcać. Byłam taka szczęśliwa, że udało mu się nauczyć mnie jeździć. Z zachwytu naskoczyłam na niego i mocno przytuliłam. Widać było, że wcale się tym nie zdziwił i także mocno mnie objął. Siedzieliśmy tak w parku jeszcze jakiś czas. Potem postanowiliśmy wrócić do domu. Przed mieszkaniem mieliśmy się już pożegnać, ale ja wcale tego nie chciałam. Wolałam spędzać z nim każdą sekundę i czuć jego obecność.
- Hmm ... może wpadł byś do mnie ? Moglibyśmy coś obejrzeć - wymamrotałam po cichu
- Bardzo chętnie - odpowiedział uśmiechając się i wszedł ze mną do domu. Postanowiłam, przebrać się w coś luźniejszego. Pokierowałam go do swojego pokoju a sama udałam się do łazienki. Gdy wróciłam Logan dziwnie się na mnie patrzył i szyderczo uśmiechał. Wiedziałam, że albo coś znalazł albo wykombinował. Obrócił głowę w stronę moje biurka i puścił mi oczko. Stałam jak wryta i przypomniało mi się, że są tam plakaty BTR i samego Logana. Myślałam, że zakopie się pod zimie. Chłopak był jednak wyrozumiały i więcej się nie śmiał. Postanowiliśmy zejść na dół. On zaczął szukać jakiegoś filmu, a ja przygotowałam jakąś przekąskę.
- Masz może ochotę na jakiś horror ? - spytał chłopak
- No nie wiem, nie bardzo lubię takie filmy.
- Oj weź, bd ze mną więc nie masz się czego bać. Na pewno cię obronię - uśmiechając się oznajmił i wybrał film. Kocham to kiedy się tak uśmiecha i widać jego słodkie dołeczki.
Usiedliśmy razem na kanapie i zaczęliśmy oglądać film.

~ Oczami Logana
Nie wiedziałem, że ten film będzie, aż tak bardzo przerażający. Przez pewnie czas Pati udawała odważną i oglądała film w spokoju. Mnie jednak bardziej ciekawiła ona. Ukradkiem spoglądałem na nią, tak żeby tego nie zauważyła. Była taka śliczna, chociaż po naszym wypadzie do parku nie miała już idealnej fryzury i ciuchów. Mimo to wyglądała uroczo. Nagle w filmie pojawił się przerażający moment i Pat pękła. Poczułem jak przytula się do mojego torsu i mocno mnie ściska. Bardzo mnie to ucieszyło, więc także ją objąłem. Po jakiś 15 minutach zauważyłem, że oddech dziewczyny się spowolnił a powieki były zamknięte. Zasnęła wtulona we mnie. Wyglądała tak słodko. Pocałowałem ją w głowę i postanowiłem obejrzeć film do końca. Jednak po paru chwilach moje oczy zrobiły się zmęczone i znużył mnie sen.

________________________________________________________________
Heh, tak jakoś słodko pod koniec wyszło. Mi samej spodobał się koniec a to coś dziwnego. xD
Ciekawe czy wam też :)

~ PatiRusher

środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 5.

~ Oczami Logana
Kiedy już wszedłem do mieszkania, od razu na korytarzu naskoczyła na mnie babcia. Coś do mnie mówiła, ale w ogóle jej nie słuchałem. Zamyślony skierowałem się schodami do góry i wziąłem szybki prysznic. Na chwilkę  zszedłem jeszcze do kuchni, aby coś przekąsić, bo byłem głodny. Babcia była już u siebie w sypialni. To nawet dobrze, bo wypytywałaby mnie jak było. Od samego początku wydaję mi się, że ona chce zbliżyć mnie do Pat. Nie musiała jednak nic robić. Bez jej pomocy zaiskrzyło między nami. Jest w niej coś takiego, co przyciąga mnie jak magnes. Jest po protu cudowna. Po zjedzeniu posiłku postanowiłem jeszcze chwilę pooglądać telewizję. Przeglądając kanały, natykałem się na same reklamy, zresztą żadna nowość. Jedna z nich prezentowała jakiś nowy telefon i nagle mnie olśniło. Pati dała mi swój numer, więc mogę do niej napisać. Jednym ruchem wyłączyłem odbiornik i  popędziłem na górę jak szalony. Zacząłem szukać komórki. Udało się, wyciągnąłem ją z kieszeni spodni i postanowiłem do niej napisać. Tylko co ? Oto jest pytanie. Spojrzałem na zegarek. Było już dosyć późno, więc nie chciałem jej przeszkadzać. Jednak zdecydowałem się na wiadomość na  dobranoc i wysłałem sms " Jeszcze raz dziękuje za dzisiejszy dzień i już nie mogę doczekać się jutrzejszego. Dobranoc i miłych snów ;* " Miałem nadzieję, że dziewczyna coś mi odpisze i tak się stało.

~ Oczami Pati
Siedziałam tak pod drzwiami i ciągle myślałam o naszym pocałunku. Na samą myśl pojawiał się u mnie uśmiech. To wspaniałe ciepło, które odczuwałam. Takie samo, kiedy robię to co tak bardzo kocham, czyli gram. Przez dosyć długą chwilę przebywałam tak na podłodze i rozmyślałam. Jednak w którymś momencie postanowiłam wstać i powoli udałam się do swojego pokoju. Wyciągnęłam z szafki swoją ulubioną piżamę i poszłam wziąć długą kąpiel. Po moim odprężającym zabiegu, ruszyłam schodami na dół i skierowałam się do kuchni. Przygotowałam sobie moją ulubioną kolacje, zresztą jak i ulubione śniadanie. Były to płatki z mlekiem. Wzięłam miskę i usiadłam na kanapie w salonie. Po skończonym posiłku, odłożyłam naczynie do zmywarki i poszłam do swojego pokoju. Ułożyłam się już wygonie w łóżku i odwróciłam na bok. Nagle usłyszałam spod poduszki dźwięk sms. Byłam ciekawa kto pisze do mnie o tej porze. Przeczytałam wiadomość i na mojej twarzy momentalnie pojawił się wielki uśmiech. Był to sms od Logana. Dziękował mi za miły dzień i życzył miłych snów. Taka mała rzecz, a tak bardzo cieszy. Postanowiłam, także mu odpisać i wysłałam wiadomość " Ja też dziękuje za wspaniały dzień. Jutro będzie jeszcze lepiej, zobaczysz :) Dobranoc i kolorowych snów ;* " Kiedy dostałam powiadomienie o wysłaniu, odłożyłam telefon pod poduszkę.Wyjęłam z szuflady mp3 razem ze słuchawkami i puściłam cover śpiewany przez Logana.
Słuchając jego wspaniałego głosu, powoli opuściłam powieki i zasnęłam.

Obudziłam się jakoś dziwnie wyspana, jak nigdy. Spojrzałam na zegarek, była 12:00. Jak poparzona wystrzeliłam z łóżka i popędziłam do łazienki. Przemyłam twarz, umyłam zęby i uczesałam się. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, spać do tak później pory. To ten wczorajszy dzień i to, że słuchałam przed snem Logana. On działa na mnie zbyt kojąco. Zaczęłam śmiać się sama do siebie. Puściłam głośno muzykę i jak zwykle wybierałam strój. Wiedziałam, że dzisiaj powinnam ubrać się luźno. Wybrałam, wiec czerwone rurki, biały top z nadrukiem i białe adidasy. Przygotowana zeszłam na dół, aby coś zjeść. Zostało mi jeszcze pół godzinki do przyjścia chłopaka. Zrobiłam sobie tosta i dosyć szybko go zjadłam. Usłyszałam dzwonek do drzwi i poszłam je otworzyć.
- Hej piękna, nie jestem za wcześnie ? - powiedział przytulając mnie chłopak.
- Cześć, nic nie szkodzi i tak jestem już gotowa. Poczekaj tylko chwilkę a ja przyniosę coś co na pewno nam się dzisiaj przyda. - opowiedziałam i poszłam do jednego z pokoi. Gdy wróciłam, chłopak widząc mnie uśmiechnął się szeroko i widać było, że cieszy się na samą myśl o miejscu, w które idziemy. Będzie w swoim żywiole. Podeszłam do niego i wręczyłam mu to co trzymałam w ręku. Logan z zachwytem odebrał przedmiot i pocałował mnie w policzek.

________________________________________________________________
No to następny rozdział już jest. Mam nadzieję, że się spodoba.
Liczę na szczere opinie :)

~ PatiRusher

wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 4.

Razem z Loganem skierowałam się w stronę salonu. Czekała już tam na mnie moja sąsiadka. Przysiedliśmy się do niej i jedząc ciasto popijaliśmy herbatę. Chłopak ciągle mnie rozśmieszał, co powodowało, że nie mogłam usiedzieć w spokoju.
- Dobra moi kochani, widzę że trochę wam się nudzi. Tak wiem jesteście młodzi, więc idźcie na miasto i zaszalejcie. - oznajmiła staruszka
- Dziękuje babciu, to my będziemy się już zbierać - odpowiedział Loggie i szybkim ruchem łapiąc mnie za ramię, popędził w kierunku drzwi. Powiedziałam, że chciałabym przedstawić mu moją przyjaciółkę, która tak samo jak ja kocha BTR a najbardziej Kendalla. On uśmiechnął się i przytaknął mi. Kiedy dochodziliśmy do fontanny, z daleka zauważyłam już Nati. Jej oczy zrobiły się wielkie i stała jak wyryta.
- Hejka jestem Logan a ty to Natalia tak ? - spytał piosenkarz
- Tak, to ja. Boże ty znasz moje imię ! - zaczęłam śmiać się z dziewczyny, chociaż moje zachowanie podczas wczorajszego spotkania z nim nie było lepsze. Dziewczyna przemieniła z nim kilka zdań i poprosiła o autograf.
- Dobra, to ja nie będę wam już przeszkadzała. Cieszę się, że mogłam cię poznać i życzę miłej zabawy. Pozdrów ode mnie Kendalla. - zaśmiała się dziewczyna. Logan obiecał, że pozdrowi przyjaciela i pożegnał się z nią, zresztą tak samo jak ja. Ruszyliśmy w stronę centrum handlowego. Po drodze było dużo śmiechu i dużo się o nim dowiedział tak jak on o mnie. Chyba nawet zauważył, że trochę mi się podoba. Trochę ... co ja gadam, uwielbiam go. Wstąpiliśmy do galerii handlowej, bo Logan chciał kupić u nas kilka ciuchów. W środku nie było jednak już tak fajnie. Nagle tłum dziewczyn nas obskoczyła i prosiła go o autografy. Staliśmy tak już jakiś czas i było mi trochę smutno, bo chciałam spędzić z nim ten czas. Logan musiał to zauważyć bo po rozdaniu kolejnego autografu podszedł do mnie i złapał mnie za rękę. Fanki to zobaczyły i chyba zrozumiały, że chłopak nie ma zbytnio czasu. Ścisnął mnie mocno za dłoń, pozdrowił dziewczyny i ruszył przed siebie. Szłam przy nim i nie odzywałam się słowem. Czułam się tak świetnie idąc z nim za rękę. Wiedziałam, że zrobił to tylko by dziewczyny go nie obskakiwały ale to nic. Wstąpiliśmy do jednego ze sklepów, a Logan zaczął przymierzać ciuchy. Było przy tym wiele śmiechu, bo chłopak ciągle się wygłupiał. Było tak dosłownie w każdym sklepie, a ludzie parzyli się na nas jak na nienormalnych. Wcale nam to nie przeszkadzało. Chodziliśmy po centrum do samego wieczora i w między wstąpiliśmy też do lodziarni. Po wyjściu z galerii Logan oznajmił, że odprowadzi mnie do domu. Z uśmiechem na twarzy zgodziłam się. 
Po jakiejś 30 minutowej wędrówce doszliśmy pod mój dom. Oparłam się o drzwi i podziękowałam chłopakowi za dzisiejszy dzień.
- To ja dziękuje, że chciało ci się chodzić ze mną przez tyle czasu. - powiedział Logan
- To był jeden z najmilej spędzonych dni w moim życiu. - odpowiedziałam. W pewnym momencie zauważyłam, że pojawił się on bardzo blisko mnie. Patrzyłam w jego śliczne brązowe oczy. Czułam jego ciepły oddech na swojej skórze. Nasze wargi prawie się stykały. Stało się. Chłopak mnie pocałował, a ja czułam w brzuchu motyle. Po jakimś czasie odsunęliśmy się od siebie, a ja zrobiłam się cała czerwona.
 - To ten ... możesz się ze mną jutro spotkać ? Pokaże ci miejsce, które na pewno cię zaciekawi  - spytałam chłopaka. Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć odnośnie pocałunku.
- Jasne, wpadnę po ciebie o 14:00. - z uśmiechem odpowiedział chłopak. Wymieniłam się z nim numerem telefonu i pożegnałam. Po wejściu do domu oparłam się o drzwi i zjechałam na ziemię. Ciągle nie mogłam uwierzyć, co wydarzyło się przed chwilą.

~Oczami Logana
W pewnym momencie podszedłem do Pat bardzo blisko. Patrzyłem w jej piękne, błyszczące oczy, w które mógłbym wpatrywać się godzinami. Położyłem swoją dłoń na jej policzku. Momentalnie przysunąłem jej twarz do swojej a nasze warki niemal się stykały. W jednej chwili zbliżyłem się bardziej i pozostawiłem na jej ustach pocałunek. Zrobiło mi się bardzo ciepło i chciałem, żeby trwało to wiecznie. Jednak po pewnym czasie przerwaliśmy tę cudowną chwilę. Zauważyłem, że policzki Pati zrobił się czerwone. Wyglądała z tym bardzo uroczo. Chciałem coś powiedzieć ale ona mnie wyprzedziła. Umówiliśmy się na jutro na 14:00. Dała mi swój numer i weszła do mieszkania. Ja natomiast wyszedłem za zakręt i usiadłem na murku. Przypomniałem sobie to wspaniałe uczucie, kiedy jej usta dotknęły moich. Na skórze poczułem dreszcze, które przeszły całe moje ciało. Uśmiechnąłem się sam do siebie i ruszyłem w stronę domu babci.

________________________________________________________________________
Jakoś nie miałam weny ale coś tam wymyśliłam. Dużo tutaj opisu ale tak jakoś wyszło.
Liczę, że będzie się podobało. :)

~ PatiRusher 

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Rozdział 3.

~ Oczami Logana
Obudziłem się około godz. 10:00. Na twarzy od razu pojawił mi się uśmiech, gdy przypomniałem sobie, że spotkam się z Patrycją. Zostały jeszcze 2 godz., postanowiłem więc powoli się ogarniać. Wstałem, ubrałem się i poszedłem na śniadanie.
- Dzień dobry Loguś, jak tam pierwsza noc ? - spytała babcia.
- Dzień dobry, bardzo dobrze. Dzisiaj przychodzi Pat pamiętasz prawda ?
- Oczywiście, odwiedza mnie codziennie. Jestem dla niej prawie jak babcia. Jej rodzice, nie bardzo się nią interesują. Szkoda, bo nie wiedzą jaką mają wspaniałą córkę.
- Tak jest bardzo sympatyczna. - odpowiedziałem staruszce, a ona cicho zaśmiała się pod nosem. Od razu wiedziałem o co jej chodzi. 

~Oczami Pat
Usłyszałam jakiś dźwięk dobiegający z pod mojej poduszki. No tak, trzeba już wstawać. Powoli się przeciągnęłam i wstałam z łóżka. Postanowiłam wejść na Skype i zadzwonić do Nati. Przecież nic nie powiedziałam jej o wczorajszym dniu. Włączyłam laptop i zaczęłam rozmowę.
- Hej Nat, muszę powiedzieć ci co się wczoraj wydarzyło !
- Serio ? Czy to jest tak ważne, że musiałaś mnie budzić ? - odpowiedziała uśmiechając się dziewczyna.
- No dobra, ty idź spać a ja pójdę spotkać się z tym przystojniakiem, którego wczoraj poznałam.
- Co ?! Mów, co to za chłopak.
- Nie uwierzysz ale wczoraj poznałam ... 
- No kogo, mów !
- Logana Hendersona !
- Ha ha ha Logana ? Nie żartuj, co on by tu robił ?
- Moja sąsiadka, pani Róża jest jego babcią. Wczoraj spotkałam go u niej, a dzisiaj będę oprowadzała go po mieście.
- Czekaj, czekaj a jest tam, też Kendall ? - spytała z zachwytem przyjaciółka.
- Jasne, i całe BTR - zaczęłam nabijać się z dziewczyny.
- Matko, ale ci zazdroszczę. Zapoznaj go ze mną. Zajmę wam tylko kila minut.
- No dobra czekaj koło fontanny o 15:00. - oznajmiłam i pożegnałam się z nią.
Podeszłam do szafy i zastanawiałam się co ubrać. Po wielkim namyśle wybrałam krótkie spodenki, biały top z flagą USA i czerwone trampki. Po przygotowaniu się, postanowiłam zjeść śniadanie. Zeszłam po schodach do kuchni, ale nikogo tam nie było. No tak, rodzice pojechali na kilka dni w delegacje. Przynajmniej przez jakiś czas będzie spokój. Spokojnie zjadłam śniadanie i posprzątałam po sobie. Spojrzałam na zegarek. Do spotkania zostało mi jeszcze 10 min. Postanowiłam, więc wyjść już z domu i iść w stronę domu sąsiadki. 
Tuż przed drzwiami do domu staruszki, wzięłam głęboki wdech i zapukałam. Drzwi bardzo szybko otworzył mi Logan. Z wielkim uśmiechem i słodkimi dołeczkami w policzkach przywitał mnie. 
- Jak on słodko wygląda, gdy się uśmiecha - pomyślałam i weszłam do mieszkania. 

______________________________________________________
Jakoś nie podoba mi się ten rozdział, ale chciałam go szybko napisać dla pewniej osoby. 
Tak mówię o tobie Marta xD
Mam nadzieję, że chociaż troszkę się spodoba :)

~ PatiRusher :D

niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 2

- Cześć jestem Logan a ty ? - spytał brązowooki chłopak. Ja jakbym odrętwiała nic nie odpowiadałam. W głowie miałam wiele myśli. Moja sąsiadka to jego babcia ? Ciągle do niej przychodzę i nigdy się nie dowiedziałam. Nie mogłam uwierzyć, że on właśnie przede mną stoi. Nagle usłyszałam panią Różę.
- Loguś, już jesteś ! Jaka miła niespodzianka. Proszę poznaj Patrycję. - powiedziała, wskazując na mnie ręką. Dopiero wtedy się otrząsnęłam i przywitałam z nim.
- Hej jestem Patrycja Sanders, ale możesz mi mówić Pati lub Pat. 
- Miło mi jestem Logan Hen ...
-Henderson, tak wiem. Jak można tego nie wiedzieć. Jestem wielką fanką Big Time Rush.
- Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że poznamy się lepiej - puszczając oczko powiedział chłopak. Dobrze, że znałam j. angielski prawie perfekcyjnie, bo inaczej nie potrafiłabym się z nim dogadać. Cała nasza trójka ruszyła w stronę salonu. Ja i Logan usiedliśmy na sofie a jego babcia w fotelu. Staruszka zaczęła wypytywać go o wiele rzeczy, a on ledwo zdążał odpowiadać. W pewnym momencie temat spadł na mnie i Loggie dowiedział się, że potrafię śpiewać.
- Zaśpiewaj coś ze mną proszę.
- Niee, przepraszam ale ja nie śpiewam przed obcymi.
- Nawet przede mną ? - Chłopak zrobił minę zbitego psiaka, a ja obiecałam mu, że kiedyś jeszcze pokaże mu na co mnie stać. Rozmawialiśmy tak bardzo długo, nawet nie spostrzegłam się, że jest już wieczór. Musiałam już iść do domu, chociaż nie miałam najmniejszej ochoty iść do tego miejsca. Jak zwykle nikogo nie będzie. Nikogo nie będzie interesowało czy wróciłam i czy wszystko jest ze mną w porządku.
- Bardzo miło było mi tak gawędzić ale niestety muszę wracać do domu. - oznajmiłam
- Dobrze kochaniutka, jutro też wpadniesz na codzienną herbatkę ? - spytała sąsiadka
- Oczywiście, będę punkt 12. - przytuliłam staruszkę i skierowałam się ku drzwi. Logan wstał razem ze mną i odprowadził mnie do wyjścia.
- Bardzo miło było mi cię poznać. Chciałbym też spytać czy oprowadziłabyś mnie jutro po mieście i pokazała ciekawe miejsca.
- Jasne, że tak po herbacie możemy się wybrać na miasto. - odpowiedziałam chłopakowi i wyszłam z domu.
Idąc ulicą nie mogłam uwierzyć w to co się dzisiaj stało. POZNAŁAM LOGANA ! Dopiero teraz doszło to do mnie. Kiedy byłam już w domu, wzięłam prysznic, położyłam się na łóżku, słuchając Worldwide i wspominając dzisiejszy dzień zasnęłam.

~ Oczami Logana
Kiedy Pat już wyszła pomogłem posprzątać w salonie i zmęczony poszedłem wziąć kąpiel. Wyczerpany lotem i całym dzisiejszym dniem położyłem się do łóżka. Ciągle myślałem o tej dziewczynie. Miła, pogoda, zabawna, piękna i urocza. Podczas rozmowy z nią zauważyłem, że wiele nas łączy. Muszę coś wymyślić i usłyszeć jej głos. Babcia opowiadała, że ma ona wielki talent i jestem tego przekonany. Ciągle przypominałem sobie jej wspaniały uśmiech, który powodował u mnie to samo. Jej śliczne oczy, które błyszczały, gdy zachwycona słuchała co jej opowiadałem. Bardzo się cieszę, że ją poznałem i już nie mogę doczekać się jutrzejszego wypadu na miasto. Dalej rozmyślając o dziewczynie i z wielkim uśmiechem na twarzy zasnąłem. 

_________________________________________________________
No to mam już następny rozdzialik ;D 
Dziękuje za miłe komentarze i cieszę się, ktoś to czyta. ^^
Spróbuje napisać nn jak najszybciej o ile ktoś bd chciał.

~PatiRushe xoxo

sobota, 22 czerwca 2013

Rozdział 1.

To co ujrzałam w salonie nie było zbyt miłym widokiem.Matka leżała pijana na podłodze a wszystko było porozwalane. Wzrokiem zaczęłam szukać ojca, którego zauważyłam przebudzającego się koło wyjścia na taras. Domyśliłam się, że musiała być ostra kłótnia, której nie słyszałam przez słuchawki na uszach. Nie chcąc z nimi rozmawiać, szybko odwracając się na pięcie popędziłam do kuchni. Wyciągnęłam płatki i zaczęłam je jeść. Nagle usłyszałam głos ojca.
- Patrycja ! Przynieś mi wodę, bo głowa mi zaraz pęknie ! - Podniosłam butelkę z wodą i z żalem w oczach podałam ją opierającemu się o ścianę rodzicowi.
- Ile będziesz tu jeszcze stała ? Nie masz nic lepszego do roboty ?! O ile wiem to dzisiaj jest zakończenie roku. - warknął patrząc się na mnie. Nie zwracając na niego uwagi obróciłam się i schodami udałam się do swojego pokoju. Spojrzałam na zegarek była 8:00. Z Natalką mam spotkać się o 9:00 koło fontanny.
Puściłam sobie płytę i od razu poprawił mi się humor gdy usłyszałam 24/seven. Powoli się pomalowałam, uczesałam i ubrałam w czarno-białą sukienkę i czarne baleriny. Podniosłam torbę z krzesła i wyszłam z domu. Koło fontanny ujrzałam już swoją przyjaciółkę.
- Cześ Pat ! Jak tam podekscytowana ostatnim dniem szkoły ? - pytając przytuliła mnie na powitanie.
- Hejka Nati. Czy ja wiem, cieszę się po protu, że mamy już wakacje. 
- Wiem ja też. Całe 2 miesiące na wygłupy z tobą. - odpowiedziała uśmiechając się przyjaciółka, a ja biorąc ją pod pachę, ruszyłam w stronę szkoły. Podczas apelu strasznie nam się nudziło, ale jakoś dałyśmy radę. Gdy już dostałyśmy swoje świadectwa poszłyśmy na lody. Jak zwykle było dużo śmiechu, bo z nią inaczej się nie da. Właśnie za to ją kocham. Po wszystkim rozstałyśmy się i udałyśmy do naszych domów. Wchodząc zastałam rodziców w kuchni.
- Cześć córciu. Jak tam było w szkole ? Masz świadectwo ? - spytała mama. Bardzo zdziwiło mnie jej zachowanie, ale cóż może coś jej się odmieniło. Pokazałam świadectwo i poszłam do swojego pokoju. Przebrałam się w krótkie spodenki i Top na ramiączkach. Włączyłam komputer, aby sprawdzić co nowego się dzieje. Przeczytałam artykuł, w którym pisano o przyjeździe Logana Hendersona do Polski. Chociaż mam 19 lat to kocham zespół Big Time Rush i ta wieść mnie ucieszyła. Loggie ma polskie korzenie, więc jego babcia mieszka pewnie w jakimś wielkim mieści i przyjedzie ją odwiedzić. Po sprawdzeniu najnowszych wieści, odeszłam od biurka, wzięłam torbę i tak jak obiecałam udałam odwiedzić sąsiadkę.
W drzwiach jak zwykle przywitała mnie staruszka z wielkim uśmiechem na twarzy. Od razu udałyśmy się na taras, gdzie na stoliku czekała na nas herbata. Opowiedziałam jej o dzisiejszym dniu w szkole i w domu. Uwielbiałam spędzać z nią czas. Chociaż jest obcą mi kobietą, uważam ją za najważniejszą osobę w moim życiu.
- Wiesz co, dziś ma przyjechać do mnie mój wnuczek. Już dawno go nie widziała. Jestem pewna, że bardzo się polubicie. On też kocha śpiewać i wychodzi mu to tak świetnie jak tobie. - oznajmiła mi popijając już po raz drugi filiżankę herbaty. Po tych słowach strasznie się zarumieniłam i podziękowałam za miłe słowa. W tym samym czasie usłyszałyśmy głos dzwonka do drzwi.
- Ja otworzę, to na pewno pani wnuk, chętnie się z nim przywitam - powiedziałam i szybkim ruchem podbiegłam do drzwi. Dotknęłam klamki i otwierając wielkie drewniane drzwi ujrzałam kogoś, kogo nigdy bym się tu nie spodziewała ...

__________________________________________________________
Dobra to rozdział 1 napisany :D Mam nadzieję, że chociaż trochę się spodoba ^^
Dziękuje też za 4 kom pod prologiem i mam nadzieje, że tu też bd ich kilka :)

~ PatiRusher ^^

piątek, 21 czerwca 2013

Prolog

Dźwięk klawisza, jeden po drugim złączony daje melodię, która w moim uchu daje mi ukojenie. Emocje jakie towarzyszą mi podczas grania są nie do opisania. Gęsia skórka, uczucie jakbym unosiła się w powietrzu i to wspaniałe ciepło, które rzadko odczuwam.
- Kochaniutka, czy chcesz herbatę ? - usłyszałam głos za swoimi plecami. Odwróciłam się od pianina i z uśmiechem wstałam z ławki.
- Oczywiście, że tak. Chętnie pomogę ją także zrobić. - odpowiedziałam sąsiadce i razem udałyśmy się do kuchni. Pani Róża była dla mnie jak babcia, której nie mam. Martwiła się o mnie i spędzała ze mną czas. Była samotna, gdyż jej rodzina mieszkała za granicą. Codziennie pomagałam jej w domu i rozmawiałam z nią. U niej czułam się lepiej niż we własnym domu. Po wypiciu herbaty, pożegnałam się  i obiecałam, że jutro tuż po zakończeniu roku przyjdę ją odwiedzić. 
Kiedy otwierałam drzwi od domu wiedziałam, że nikogo tam nie zastam. Rodzice jak zwykle bawili się na jakimś bankiecie. Weszłam do swojego pokoju, wyciągnęłam piżamę i poszłam pod prysznic. Po skończonej kąpieli położyłam się na łóżku w słuchawkach na uszach i z laptopem na brzuchu. Umówiłam się z Natką na jutro do szkoły i słuchając muzyki zasnęłam. 
Rano obudzona piosenką z telefonu, powoli wstałam z łóżka i poszłam do kuchni zjeść śniadanie. To co ujrzałam w salonie nie było zbyt miłym widokiem ...

_______________________________________________

Noo to mam już prolog ^^  Mam nadzieję, że się spodoba i bd chociaż kilka komentarzy.  To  na pewno mocno mnie zmotywuje i dodam szybko rozdział :)

~ PatiRusher ;3