~ Oczami Jamesa
W gardle miałem wielką kulę. Byłem już przy schodach i spojrzałem na Fox'a bawiącego sie z Halston.
- Lubi jak głaszcze się go za prawym uchem. - powidziałem dziewczynie a ona uśmiechnęła się do mnie i głaszcząc psa w tym miejscu podziękowała za wskazówkę.
- Może pójdziemy na taras. - zaproponowałem. Blondynka zgodziła się i po odebraniu drinka od Losa powędrowaliśmy na miejsce. Przed samym wejściem na dwór obróciłem się i zobaczyłem jak latynos uśmiechając się podnosi kciuki do góry. Usiedliśmy na ławeczce z drzewa, na której leżał koc. Zawsze robimy tu ogniska, lecz tym razem się nie paliło. Byłem bardzo zdenerwowany i wydaje mi się, że Halston to zauważyła, bo postanowiła rozpocząć rozmowę.Bardzo miło mi się z nią rozmawiało. Po jakimś czasie odrobinę się rozluźniłem ale jeszcze nie do końca. Zauważyłem, że dziewczynie zrobiło się chłodno. Była w ładnej brzoskwiniowej sukience na ramiączkach, która sięgała jej do kolan. Zdjąłem z siebie koszule, którą miałem zarzuconą na top i okryłem nią blondynkę.
- Dziękuje. - powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.
- Halston ... bo wiesz ... jaa, to znaczy my... chciałem... może... - zacząłem strasznie się jąkać. Jak jeszcze nigdy.
- Tak chętnie się z tobą umówię. Może w piątek ? Mam wtedy wolny czas.- odpowiedziała bardzo rozbawiona. Najwyraźniej zrozumiała o co mi chodzi i nie kazała robić z siebie błazna.
- Doskonale, mi jak najbardziej pasuje. - oznajmiłem z ogromnym uśmiechem na ustach. Stres odrazu mi przeszedł i reszta rozmowy odbyła się bez stresu. Posiedzieliśmy tam jeszcze przez jakiś czas i postanowiliśmy wrócić do środka. Musze przyznać, że dalsza część imprezy była dosyć ostra. Bawiliśmy się na całego. Piliśmy dużo alkoholu. Sam nie wiem ile zdołałem radę. Wiem, że było tego dosyć dużo. Wszyscy tańczyli i dobrze się bawili. Około godz. 1:00 pod dom zaczęły podjeżdżać taksówki i zabierać gości do domu. Padnięty jak mucha od tańczenia i drinków żegnałem gości i dziękowałem za przyjście. Po wszystkim sam nie wiem jak i kiedy ale pojawiłem się w łóżku i zmęczony momentalnie zasnąłem.
~ Oczami Pat
Widziałam, że James był już bardzo zmęczony i z dziewczynami zaprowadziłyśmy go do pokoju. Następnie wróciłam do kuchni szukać Logana. Siedział na krześle w kuchni zresztą jak cała reszta chłopaków. Ich twarze leżały na blatach a po policzkach leciała ślina. Nati tak zaczęła się z nich śmiać, że musiała wyjść na taras złapać świeże powietrze. Alexa postanowiła, że zrobi im wspaniałe grupowe zdjątko. Wyglądali komicznie. Po opanowaniu śmiechu obudziłyśmy ich i każda odprowadziła swojego chłopaka na górę. Jak się dowiedziałyśmy Alexa tak jak ja i Nat nie lubi się upijać i zawsze pozostaje przy zdrowych zmysłach. Weszłam do pokoju Logana razem z nim. Powiedziałam, że ma iść się przebrać i położyć.
- Dobrze ale obiecaj, że nigdzie nie pójdziesz. - powiedział i poszedł do łazienki.. Zauważyłam, ze to pierwszy raz kiedy widzę go po alkoholu. Po jakiś 5 min. chłopak wyszedł i usiadł obok mnie na łóżku. Zaczął się do mnie kleić i całować po szyi. Było już późno i byłam bardzo zmęczona, więc wstałam i powiedziałam, że ma iść spać.
- Zostaniesz ze mną ? - spytał z ledwo otworzonymi oczami. Kiwnęłam twierdząco głową i wyciągnęłam z jego garderoby jakąś dużą koszulkę, bo nie pozwolił mi iść do swojego pokoju po swoje rzeczy. Poszłam do łazienki, zmyłam makijaż i przebrałam się w nią. Kiedy wróciłam do pokoju Loggie leżał już na łóżku.
- Tylko pamiętaj, że zostajesz tutaj. - przypomniał chłopak. Zachowywał się jak dziecko, które myśli, że mu ucieknę. Zaśmiałam się pod nosem i położyłam obok. Odwróciłam się do niego plecami a on objął mnie od tyłu. Włożył rękę pod koszulkę i położył na moim brzuchu. Jego dłoń jak zawsze była gorąca. Od razu zrobiło mi się cieplutko i tak jak on zasnęłam.
- Lubi jak głaszcze się go za prawym uchem. - powidziałem dziewczynie a ona uśmiechnęła się do mnie i głaszcząc psa w tym miejscu podziękowała za wskazówkę.
- Może pójdziemy na taras. - zaproponowałem. Blondynka zgodziła się i po odebraniu drinka od Losa powędrowaliśmy na miejsce. Przed samym wejściem na dwór obróciłem się i zobaczyłem jak latynos uśmiechając się podnosi kciuki do góry. Usiedliśmy na ławeczce z drzewa, na której leżał koc. Zawsze robimy tu ogniska, lecz tym razem się nie paliło. Byłem bardzo zdenerwowany i wydaje mi się, że Halston to zauważyła, bo postanowiła rozpocząć rozmowę.Bardzo miło mi się z nią rozmawiało. Po jakimś czasie odrobinę się rozluźniłem ale jeszcze nie do końca. Zauważyłem, że dziewczynie zrobiło się chłodno. Była w ładnej brzoskwiniowej sukience na ramiączkach, która sięgała jej do kolan. Zdjąłem z siebie koszule, którą miałem zarzuconą na top i okryłem nią blondynkę.
- Dziękuje. - powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.
- Halston ... bo wiesz ... jaa, to znaczy my... chciałem... może... - zacząłem strasznie się jąkać. Jak jeszcze nigdy.
- Tak chętnie się z tobą umówię. Może w piątek ? Mam wtedy wolny czas.- odpowiedziała bardzo rozbawiona. Najwyraźniej zrozumiała o co mi chodzi i nie kazała robić z siebie błazna.
- Doskonale, mi jak najbardziej pasuje. - oznajmiłem z ogromnym uśmiechem na ustach. Stres odrazu mi przeszedł i reszta rozmowy odbyła się bez stresu. Posiedzieliśmy tam jeszcze przez jakiś czas i postanowiliśmy wrócić do środka. Musze przyznać, że dalsza część imprezy była dosyć ostra. Bawiliśmy się na całego. Piliśmy dużo alkoholu. Sam nie wiem ile zdołałem radę. Wiem, że było tego dosyć dużo. Wszyscy tańczyli i dobrze się bawili. Około godz. 1:00 pod dom zaczęły podjeżdżać taksówki i zabierać gości do domu. Padnięty jak mucha od tańczenia i drinków żegnałem gości i dziękowałem za przyjście. Po wszystkim sam nie wiem jak i kiedy ale pojawiłem się w łóżku i zmęczony momentalnie zasnąłem.
~ Oczami Pat
Widziałam, że James był już bardzo zmęczony i z dziewczynami zaprowadziłyśmy go do pokoju. Następnie wróciłam do kuchni szukać Logana. Siedział na krześle w kuchni zresztą jak cała reszta chłopaków. Ich twarze leżały na blatach a po policzkach leciała ślina. Nati tak zaczęła się z nich śmiać, że musiała wyjść na taras złapać świeże powietrze. Alexa postanowiła, że zrobi im wspaniałe grupowe zdjątko. Wyglądali komicznie. Po opanowaniu śmiechu obudziłyśmy ich i każda odprowadziła swojego chłopaka na górę. Jak się dowiedziałyśmy Alexa tak jak ja i Nat nie lubi się upijać i zawsze pozostaje przy zdrowych zmysłach. Weszłam do pokoju Logana razem z nim. Powiedziałam, że ma iść się przebrać i położyć.
- Dobrze ale obiecaj, że nigdzie nie pójdziesz. - powiedział i poszedł do łazienki.. Zauważyłam, ze to pierwszy raz kiedy widzę go po alkoholu. Po jakiś 5 min. chłopak wyszedł i usiadł obok mnie na łóżku. Zaczął się do mnie kleić i całować po szyi. Było już późno i byłam bardzo zmęczona, więc wstałam i powiedziałam, że ma iść spać.
- Zostaniesz ze mną ? - spytał z ledwo otworzonymi oczami. Kiwnęłam twierdząco głową i wyciągnęłam z jego garderoby jakąś dużą koszulkę, bo nie pozwolił mi iść do swojego pokoju po swoje rzeczy. Poszłam do łazienki, zmyłam makijaż i przebrałam się w nią. Kiedy wróciłam do pokoju Loggie leżał już na łóżku.
- Tylko pamiętaj, że zostajesz tutaj. - przypomniał chłopak. Zachowywał się jak dziecko, które myśli, że mu ucieknę. Zaśmiałam się pod nosem i położyłam obok. Odwróciłam się do niego plecami a on objął mnie od tyłu. Włożył rękę pod koszulkę i położył na moim brzuchu. Jego dłoń jak zawsze była gorąca. Od razu zrobiło mi się cieplutko i tak jak on zasnęłam.
________________________________________________________________________
Rozdział chyba nie wyszedł jakiś najgorszy xD. Nawet mi się trochę podoba ;D
Mam nadzieję, że wam też :)
~ PatiRusher
Baardzo się podoba ♥
OdpowiedzUsuńPisz szybko następny ;* ;3
Mi się rozdział bardzo podoba ;) Czekam z niecierpliwością na następną notkę! <3 :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stelss :*
Super rozdział i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńOby następny był szybko ;3
Świetnyy!
OdpowiedzUsuńNastępny dawaj :*
OdpowiedzUsuńNastępny dawaj :*
OdpowiedzUsuńhttp://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl zapraszam
OdpowiedzUsuń