sobota, 28 września 2013

Rozdział 23

~Oczami Pat
James stał cały czerwony z butelką mleka w ręku i patrzył się na nas.
- Hej James. - powiedziała Hal i uśmiechnęła się do chłopaka.
- Cześć Ha... Halston. Dziewczyny nic nie mówiły, że wpadniesz.
- Jakoś nie było czasu. - odpowiedziała mu Alexa.
- To ja lepiej pójdę na górę i nie będę przeszkadzał. - powiedział szybko odwracając się w stronę schodów i popędził do pokoju. Zaczęłyśmy się głośno śmiać. Jak tak to paraduje w samych bokserkach ale przy Hal nawet w podkoszulku się zawstydził.
- Przez ciebie nasz James, wydaję się nieśmiały. - powiedziała ze śmiechem Nat.
- Nic na to nie poradzę ale mam nadzieję, że niedługo przestanie. - odpowiedziała Hal. Postanowiłyśmy skończyć jeść i poszukać jakiegoś fajnego filmu. Zaraz miała się zacząć ponoć dobra komedia romantyczna, więc stwierdziłyśmy, że ją obejrzymy. Usiadłyśmy na kanapie i przykryte kocami oglądałyśmy. Muszę przyznać, że był bardzo fajny. Często się śmiałyśmy. Chociaż jak to my, śmiejemy się nawet jak coś nie jest śmieszne. Po filmie popijałyśmy drinki i gadałyśmy. Dowiedziałam się dużo o Halston. Jest naprawdę świetna. Fajnie gdyby ułożyło jej się z Jamesem. Byłaby z nich dobra para. Słuchałyśmy sobie piosenek i darłyśmy się na cały dom. Chłopacy pewnie byli na górze wkurzeni ale śpiewaliśmy piosenki  BTR, więc było śmiesznie.Siedziałyśmy tak do 2 w nocy i gadałyśmy a potem wszystkie zasnęłyśmy. 
Obudziłam się około 9:00. Na fotelu leżała Nat i dalej spała. Wstałam i w kuchni spotkałam Al.
- Hejka, a gdzie Halston ? - spytałam
- Wyszła jakieś pół godziny temu. Nie chciała, żeby James znowu ją rano zobaczył i spanikował. - odpowiedziała śmiejąc się. Poszłam napić się odrobinę wody i akurat do kuchni weszli Logan i Kendall. 
- Widzę, że wieczór się udał. - powiedział Logan wskazując na nieporządek w salonie.
- A gdzie Nat ? - spytał Kendzzie.
- Śpi na fotelu. - odpowiedziałam a ten poszedł do pomieszczenia. Oparł się rękoma o poręcz fotela i pocałował dziewczynę w nos. Blondynka obudziła się i dołączyła do nas. Ja postanowiłam iśc do pokoju i ogarnąć się. Wzięłam prysznic, wysuszyłam włosy, rozczesałam je, lekko się umalowałam i ubrałam. Moje łóżko było rozwalone, więc domyślam się, że Loggie spał u mnie. No tak mój pokój jest bliżej i pewnie nie chciało mu się iść do swojego. Co z niego za leń. Uśmiechnęłam się sama do siebie i zeszłam żeby coś zjeść. Na stole czekały już na mnie 2 gofry w kształcie serc z bitą śmietaną, truskawkami i polane czekoladą. 
- Proszę oto śniadanie dla mojej pięknej pani. - powiedział Logan kłaniając się przede mną.
- Co za głupek ale i tak cię kocham i bardzo dziękuję. - powiedziałam dając mu namiętnego buziaka. Po zjedzeniu śniadania byłam najedzona jak nie wiem co, chociaż Loggie podjadł mi prawie całego gofra. Przypomniało mi się, że dzisiaj matka chce ze mną rozmawiać. Wszyscy siedzieli i gadali a ja chyba nawet niezauważona wyszłam z pomieszczenia. Poszłam schodami do góry i weszłam do swojego pokoju. Włączyłam laptopa i usiadłam z nim na łóżku. Zobaczyłam, że mama jest dostępna, więc zadzwoniłam.
- Hej córciu co ta u ciebie ?
- Dobrze, ale chyba chciałaś powiedzieć mi coś ważnego.
- No tak, więc pamiętasz naszą sąsiadkę Panią Róże ?
- Jak mogę jej nie pamiętać. Była jedyną osobą, która się mną przejmowała kiedy byłam w Polsce. Przecież na was nie mogłam liczyć.
- Nie musisz na mnie naskakiwać chce ci powiedzieć, że... ona zmarła wczoraj rano. W niedzielę jest pogrzeb i mam nadzieję, że przyjedziesz i powiadomisz jej wnuka.
- Co ? Jak to zmarła ? Przecież to nie prawda.
- Jej koleżanka była u niej na kawie i zasłabła. Kiedy była w szpitalu już się nie obudziła.
Nie to nie możliwe ! Dlaczego to musiało się stać ?! - czułam jak po policzku spływa mi łza. Rozłączyłam się i wybiegłam z pokoju. Pobiegłam schodami w dół, przemknęłam przez korytarz koło kuchni i wyszłam na schody przed dom.

~ Oczami Logana
Gadałem z Carlosem kiedy zauważyliśmy, że z góry zbiega Pat i wychodzi na dwór. Postanowiłem sprawdzić co się stało. Wyszedłem przed dom i zobaczyłem, że dziewczyna siedzi na schodach. Usiadłem obok niej i ujrzałem, że po policzkach spływają jej łzy. Natychmiast ją przytuliłem.
- Co się stało mała ? - spytałem podnosząc jej twarz do góry.
- Twoja babcia... ona ... nie żyje. - odpowiedziała i wtuliła się w mój tors. Kiedy to usłyszałem, zobaczyłem babcie przed oczami. Kiedy bawiła się ze mną jak byłem mały. Czułem jak łzy napływają mi do oczu. Chciałem wytrzymać dla Pat i nie płakać. Jednak nie udało mi się. Łzy same zaczęły mi spływać. Wtuliłem się we włosy Pati i siedziałem z nią przed domem. Nie widziałem co mam jej powiedzieć. Czuła to samo co ja, więc milcząc robiłem najlepiej. Po jakiś czasie postanowiliśmy, że wejdziemy do środa, bo zaczyna kropić. Wziąłem ją mocno za rękę, a ona patrząc w ziemie wstała i szła za mną.

_____________________________________________________________________
No to mam już następny. Dziękuję tym co czytają i zostawiają komentarze ;3
To motywuje bo wiem, że mam dla kogo pisać :)

~PatiRusher

piątek, 20 września 2013

Rozdział 22

~ Oczami Pati
Wyszłyśmy z mieszkania i skierowałyśmy się w stronę centrum handlowego. Po drodze rozmawiałyśmy o wczorajszej imprezie. Była naprawdę niezła zabawa.
- Ej pamiętacie jak wczoraj James chwalił się chłopakom o randce ? - spytałam dziewczyn.
- Tak, umówił się na piątek z Halston. Już od dawna mu się podobała ale bał się zagadać. - odpowiedziała Alexa.
 - Widzę, że nasz Jimmi jest nieśmiały. Nigdy bym nie pomyślała. - powiedziała Nat i zaczęłyśmy się śmiać. Kiedy doszłyśmy do galerii byłyśmy dosyć zmęczone. Na dworze było strasznie gorąco, już dawno nie pamiętałam takiego upału. Zaszłyśmy po jakiś zimny napój i usiadłyśmy przy stoliku. Zaczepiło nas też kilku znajomych Al, z którymi chwilę porozmawialiśmy. Po odpoczęciu zerwałyśmy się z krzeseł i zaczęłyśmy latać po sklepach. Kupiłam sobie kilka nowych bluzek, spodni, sukienkę oraz 2 pary butów. Potem postanowiłyśmy zajść do sklepu z błyskotkami. Nie znalazłam jednak nic co mi się spodobało. Kiedy wyszłyśmy, Alexa zaczęła się z kimś witać. To była Halston.
- Hej dziewczyny po waszych torbach widzę, że zakupy się udały. - powiedziała z uśmiechem blondynka. 
- Nawet bardzo. A ty co tu porabiasz ? - spytałam.
- W piątek idę na randkę z Jamesem i chciałam kupić coś ładnego. - powiedziała wyjmując z torby śliczną miętową sukienkę do kolan. 
- James już nie może się doczekać. Ej dziewczyny może zrobiłybyśmy sobie dzisiaj mały babski wieczór. Chłopacy po wczorajszej imprezie ledwo żyją, więc zabawimy się same. Halston może do nas wpadniesz ? - zaproponowała Al.
- To super pomysł. Musisz do nas przyjść, poznamy się lepiej i będziemy się dobrze bawić. - namawiała blondynkę Nat. Dziewczyna zgodziła się i powiedziałyśmy, żeby wpadła do nas o 19:00.
Pożegnałyśmy się i miałyśmy już wracać ale Alexie zachciało się iść do sklepu z alkoholem. Zakupiłyśmy coś na wieczór i wyszłyśmy. Pod centrum zauważyłyśmy, że z tyloma torbami do domu nie dojdziemy. Zadzwoniłam po taksówkę i po 15 min. byłyśmy w domu.
- Jesteśmy ! - krzyknęła Nat wchodząc do mieszkania.
- Błagam ciszej, głowa mi pęka. - powiedział Kendall siedząc na fotelu z mokrym ręcznikiem na głowie.
- Trzeba było wczoraj uważać, ty mój pijaku. - zaśmiała się blondynka całując chłopaka w głowę. Reszta chłopaków także leżała w salonie z ręcznikami na głowach. Widać, że ledwo żyją. Poszłam do pokoju i wypakowałam swoje zakupy. Postanowiłam, że usiądę na chwile przed kompa. Kiedy uruchomiłam laptopa i włączyłam skype'a wyskoczyła mi wiadomość od mamy. "Bądź jutro na skype, bo muszę powiedzieć ci coś ważnego." Wiadomość została wysłana dzisiaj, więc jutro chce mi coś powiedzieć. Nawet nie domyślałam się o co może chodzić. Szczerze to nie chciałam tej rozmowy ale cóż, jakoś przeżyje. Posiedziałam jeszcze chwilę w pokoju i zeszłam na dół. Dziewczyny siedziały na tarasie i rozmawiały, a chłopacy leżeli w salonie. Przysiadłam się do nich i patrzyłam w niebo.
- Co się stało ? - spytała Nati. Nie wiem jak ona to robi, ale zawsze wie kiedy coś mnie trapi. Nawet kiedy w ogóle po mnie tego nie widać.
- Mama chce jutro ze mną porozmawiać o czymś ważnym. - odpowiedziałam. Przyjaciółka wiedziała jaka jest sytuacja u mnie w domu i domyślała się, że wcale nie kwapie się do tej rozmowy.
- Dasz radę. - powiedziała uśmiechając się do mnie. Zrobiłam to samo i zaczęłam wygrzewać się w słońcu. Na szczęście zrobiło się odrobinkę chłodniej i dało się siedzieć na dworze. Po chwili od grzejącego mnie w twarz słońca zrobiłam się śpiąca i zasnęłam.
Udało mi się pospać z jakieś 30 min., bo potem obudzili mnie jęczący chłopacy. Kac im nie dopisywał. Dałyśmy im tabletki na ból głowy i kazałyśmy iść na górę spać. Było około 18:00. Zaczęłyśmy szykować
coś do jedzenia i przeglądać co jest dzisiaj w telewizji. Zanosiłam właśnie talerzyki do salonu, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Nat pobiegła otworzyć i do domu weszła Halston.
- Hej, widzę, że już zaczynacie. Przyniosłam coś dla nas. - powiedziała pokazując w torbie białe wino. Zaśmiałyśmy się i powędrowałyśmy do salonu. Na początku jadłyśmy, plotkowałyśmy i śmiałyśmy się na cały dom. Nagle usłyszałyśmy, że ktoś wchodzi do kuchni. Z salonu widać wszystko co się dzieję w kuchni jak i na odwrót. To był James. Stał w samych bokserkach i koszulce na ramiączkach. Wyciągnął z lodówki mleko i obrócił się w naszą stronę. Kiedy zobaczył, że jest z nami Hal zrobił się cały czerwony.

________________________________________________________________________
Nic ciekawego się nie stało, ale jakoś nie miałam wyobraźni ;p
Ale mam nadzieję, że się spodoba :)

~PatiRusher

Liebster Award

Zostałam nominowana przez Martę Gadomską oraz serce-nie-sługa-big-time-rush i bardzo dziękuję ! :)


,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za ,,dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla bloggerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


Pytania od Marty :
1. Jaka jest twoja szkolna ksywa ? - Patka
2. Jakiego słowa nadużywasz ? - Masakra i lol
3. Jaki jest twój ulubiony film ? - Igrzyska Śmierci
4. Twój ulubieniec z Big Time Rush ? - Logan <3
5. Jaka jest piosenka na samej górze twojej Playlisty ? - Big Time Rush - Al Over Again
6. Przeczytałaś kiedyś jakiś komiks ? Jak tak, to jaki podobał Ci się najbardziej ? - Jakiś na pewno przeczytałam ale już nie pamiętam jaki.
7. Którą z supemocy Supermana wzięłabyś dla siebie ? - Latanie
8. Na jaki kolor najczęściej malujesz paznokcie ? - Chyba niebieski
9. Używasz tuszu do rzęs ? - Nie
10. Słuchasz czasami starych piosenek ? - Tak
11. Kto jest twoim ulubionym superbohaterem ? - Batman


Pytania od serce-nie-sułga-big-time-rush :
1. Ulubione danie ? - pizza
2. Co byś zrobiła gdyby ktoś dzwoni do twoich drzwi. Otwierasz a tam twój idol ? - Witam go z podłogi xD Normalnie zawał na miejscu xD
3. Hobby ? - Pisanie bloga
4. Jakie jest twoje największe marzenie ? - Iśc na koncer Big Time Rush *___*
5. Gdybyś mogła spędzić 24h gdziekolwiek i z kimkolwiek chcesz, to gdzie i z kim spędziłabyś ten dzień ?  - Bez różnicy gdzie ale ważne by z Loganem <3
6. Jaki gatunek muzyki najbardziej lubisz słuchać ? - chyba POP
7. Co byś zrobiła gdybyś obudziła się w niezakopanej trumnie i okazałoby się, że to jest twój pogrzeb ? - Wyszłabym z niej jak najszybciej i pytała ludzi czemu jest mój pogrzeb 
8. Jak często masz przypływy weny ? - Dosyć często 
9. Masz zwierzątko domowe ? Jeśli tak to jakie ? - Tak, psa
10. Chcesz mieć tatuaż ? Jeśli tak to jaki i gdzie ? - Tak, jeszcze nie wiem jaki ale chce go mieć na nadgarstku
11. Chciałabyś mieć kolczyk w jakiejkolwiek części ciała (po za uszami) ? - Tak

Moje Pytania :
1. Ulubiony kolor ?
2. Masz rodzeństwo ?
3. Ulubiona książka ?
4. Chciałabyś mieć tatuaż ?
5. Aktualnie ulubiona piosenka ?
6. Lubisz chodzić na zakupy ?
7. Za co lubisz/kochasz Big Time Rush ?
8. Masz jakąś płytę BTR ?
9. Umiesz pływać ?
10. Jesteś pesymistą, realistą czy optymistą ?
11. Masz jakieś zwierzę ? Jeśli tak to jakie ?


Moje nominacje :

niedziela, 15 września 2013

Rozdział 21

~ Oczami Pat
Obudziłam się około 9:30. Logan jeszcze spał i zdaje mi się, że nie ma zamiaru szybko wstać. Po cichu zeszłam z łóżka i poszłam się wykąpać. Wczoraj byłam taka zmęczona, że nawet tego nie zrobiłam. Siedziałam pod prysznicem z jakieś 15 min. Było mi bardzo przyjemnie pod gorącą wodą, a zwłaszcza po tak wyczerpującej imprezie. Wysuszyłam włosy i upięłam je w koński ogon. Bardzo rzadko to robię ale stwierdziłam, że od czasu do czasu można zmienić fryzurę. Chyba tylko Nat widziała mnie w tak upiętych włosach. Następnie zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się. Wyszłam z łazienki o 10:30, a Loggie dalej spał. Nie chciałam go budzić, więc poszłam na dół. W kuchni siedziały dziewczyny.
- Hejka, a gdzie chłopaki ? - przywitałam się i spytałam patrząc na puste pomieszczenia.
- Kendall i Carlos śpią. James robi pewnie to samo skoro go jeszcze nie ma. Widzę, że Logan też ma zamiar dzisiaj poleniuchować w łóżku. - powiedziała ze śmiechem Alexa. Wcale nie dziwie się chłopakom po tym jak wczoraj zaszaleli z piciem. Coś czuję, że będzie mały kac.
- Pewnie cały dzień spędzą w domu. Po wczorajszym będzie ich długo trzymać. Na szczęście my jesteśmy w dobrym stanie. - zaśmiała się Nat. Podeszłam do szafki i wyciągnęłam z szafki moje standardowe śniadanie, które zawsze jadłam w domu. Były to płatki. Wsypałam je do miski, zalałam zimnym mlekiem i powoli zaczęłam jeść. Przypomniałam sobie o domu. Ciekawe jak tam rodzice. Jestem ciekawa czy mama dalej robi to co wcześniej czy może udało jej się znormalnieć. Szczerze to wcale mnie nie obchodziła. Po tym co robiła przez te lata. Byłam po prostu ciekawa. Z myślenia wyciągnęła mnie Alexa.
- Dziewczyny ! Co wy na to, żebyśmy wybrały się dzisiaj na mały shopping. - zaproponowała blondynka.
- Myślę, że to świetny pomysł. Co ty na to Pati ? - spytała Nat. Z wielkim uśmiechem na twarzy pokiwałam głową i powiedziałam, że będzie super. Po zjedzeniu śniadania postanowiłyśmy zobaczyć co u chłopaków. Każda poszła do swojego i próbowała go obudzić. Nikomu to się jednak nie udało. Poszłyśmy, więc we trójkę do Jamesa, bo go nie miał kto zbudzić. Weszłyśmy do pokoju. Na łóżku w nogach leżał Fox. Podniosłam go i położyłam chłopakowi na plecy. Dziewczyny zaczęły głośno ze sobą rozmawiać, a ja zaczęłam skakać po jego łóżku.
- Co tu się dzieję ? - spytał ospały brunet.
- Wstawaj ! Wiesz która jest godzina ? Nie możesz przespać całego dnia. - powiedziałam i zaczęłyśmy wyciągać go z łóżka. Jakimś cudem udało nam się zaciągnąć go na dół do kuchni. Siedział na wysokim barowym krześle przy blacie. Miał na sobie bordowy szlafrok, włosy w nieładzie i odgnieciony prawy policzek. Wyglądał komicznie.
- No to jak podobały ci się wczorajsze urodziny ? - spytała Nat.
- Oczywiście, że tak. To były moje najlepsze urodziny. Cieszę się, że mam takich przyjaciół jak chłopaki i nowe wspaniałe przyjaciółki jak wy. - wstał i przytulił nas wszystkie. Chyba już się przebudził, bo postanowił wziąć prysznic i zjeść śniadanie. Robiłyśmy na dole dosyć  duży hałas i po jakimś czasie na dół zeszła reszta chłopaków. Zaspani i w samych bokserkach. Musze przyznać, że ten widok był bardzo przyjemny. Przypomnieliśmy im jak to było po wczorajszej imprezie i o trudnym wejściu na górę.
- Panowie, patrzcie co ja mam. - powiedziała Alexa wyciągając telefon i pokazując im jakieś zdjęcie. To było to, które zrobiła wczoraj, kiedy chłopacy spali na blacie. Zaczęłyśmy się z nich nabijać. Oni też długo nie wytrzymali i śmiali się razem z nami. Zjedli śniadanie i postanowili się ogarnąć. Weszłam na telefonie na twittera aby sprawdzić co nowego. Pamiętam jak kiedyś codziennie wchodziłam i sprawdzałam co dzieję się u chłopaków i kiedy odpisywali fanką zazdrościłam, że to jestem ja. Teraz nie muszę tego robić, bo stoją przede mną. Zaczęłam sama uśmiechać się do siebie, a reszta dziwnie się na mnie patrzyła. Zauważyłam, że James dodał zdjęcie z wczorajszych urodzin. Byli na nim: Carlos przytulający Alexę, Logan  obejmujący mnie od tyłu i trzymający głowę na moim ramieniu, Nati siedząca Kendallowi na baranach i James wraz z Halston, która trzymała na ręcach Fox'a. Fota wyszła bardzo fajnie. Takie grupowe zdjątko, można powiedzieć rodzinne, bo pewnie niedługo Halston będzie z naszym Jimmim. i do nas dołączy. Wygląda na  bardzo miłą. Rozmawiałam z nią przez chwilę na imprezie i wydaję się fajna. Około 13:30 razem z dziewczynami postanowiłyśmy wyjść na ustalone wcześniej  zakupy.

______________________________________________________________________
Jakoś napisałam rozdział ale wyszedł taki sobie ;p

~PatiRusher

sobota, 7 września 2013

Rozdział 20

~ Oczami Jamesa
W gardle miałem wielką kulę. Byłem już przy schodach i spojrzałem na Fox'a bawiącego sie z Halston.
- Lubi jak głaszcze się go za prawym uchem. - powidziałem dziewczynie a ona uśmiechnęła się do mnie i głaszcząc psa w tym miejscu podziękowała za wskazówkę.
- Może pójdziemy na taras. - zaproponowałem. Blondynka zgodziła się i po odebraniu drinka od Losa powędrowaliśmy na miejsce. Przed samym wejściem na dwór obróciłem się i zobaczyłem jak latynos uśmiechając się podnosi kciuki do góry. Usiedliśmy na ławeczce z drzewa, na której leżał koc. Zawsze robimy tu ogniska, lecz tym razem się nie paliło. Byłem bardzo zdenerwowany i wydaje mi się, że Halston to zauważyła, bo postanowiła rozpocząć rozmowę.Bardzo miło mi się z nią rozmawiało. Po jakimś czasie odrobinę się rozluźniłem ale jeszcze nie do końca. Zauważyłem, że dziewczynie zrobiło się chłodno. Była w ładnej brzoskwiniowej sukience na ramiączkach, która sięgała jej do kolan. Zdjąłem z siebie koszule, którą miałem zarzuconą na top i okryłem nią blondynkę.
- Dziękuje. - powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.
- Halston ... bo wiesz ... jaa, to znaczy my... chciałem... może... - zacząłem strasznie się jąkać. Jak jeszcze nigdy.
- Tak chętnie się z tobą umówię. Może w piątek ? Mam wtedy wolny czas.- odpowiedziała bardzo rozbawiona. Najwyraźniej zrozumiała o co mi chodzi i nie kazała robić z siebie błazna.
- Doskonale, mi jak najbardziej pasuje. - oznajmiłem z ogromnym uśmiechem na ustach. Stres odrazu mi przeszedł i reszta rozmowy odbyła się bez stresu. Posiedzieliśmy tam jeszcze przez jakiś czas i postanowiliśmy wrócić do środka. Musze przyznać, że dalsza część imprezy była dosyć ostra. Bawiliśmy się na całego. Piliśmy dużo alkoholu. Sam nie wiem ile zdołałem radę. Wiem, że było tego dosyć dużo. Wszyscy tańczyli i dobrze się bawili. Około godz. 1:00 pod dom zaczęły podjeżdżać taksówki i zabierać gości do domu. Padnięty jak mucha od tańczenia i drinków żegnałem gości i dziękowałem za przyjście. Po wszystkim sam nie wiem jak i kiedy ale pojawiłem się w łóżku i zmęczony momentalnie zasnąłem.
~ Oczami Pat
Widziałam, że James był już bardzo zmęczony i z dziewczynami zaprowadziłyśmy go do pokoju. Następnie wróciłam do kuchni szukać Logana. Siedział na krześle w kuchni zresztą jak cała reszta chłopaków. Ich twarze leżały na blatach a po policzkach leciała ślina. Nati tak zaczęła się z nich śmiać, że musiała wyjść na taras złapać świeże powietrze. Alexa postanowiła, że zrobi im wspaniałe grupowe zdjątko. Wyglądali komicznie. Po opanowaniu śmiechu obudziłyśmy ich i każda odprowadziła swojego chłopaka na górę. Jak się dowiedziałyśmy Alexa tak jak ja i Nat nie lubi się upijać i zawsze pozostaje przy zdrowych zmysłach. Weszłam do pokoju Logana razem z nim. Powiedziałam, że ma iść się przebrać i położyć.
- Dobrze ale obiecaj, że nigdzie nie pójdziesz. - powiedział i poszedł do łazienki.. Zauważyłam, ze to pierwszy raz kiedy widzę go po alkoholu. Po jakiś 5 min. chłopak wyszedł i usiadł obok mnie na łóżku. Zaczął się do mnie kleić i całować po szyi. Było już późno i byłam bardzo zmęczona, więc wstałam i powiedziałam, że ma iść spać.
- Zostaniesz ze mną ? - spytał z ledwo otworzonymi oczami. Kiwnęłam twierdząco głową i wyciągnęłam z jego garderoby jakąś dużą koszulkę, bo nie pozwolił mi iść do swojego pokoju po swoje rzeczy. Poszłam do łazienki, zmyłam makijaż i przebrałam się w nią. Kiedy wróciłam do pokoju Loggie leżał już na łóżku.
- Tylko pamiętaj, że zostajesz tutaj.  - przypomniał chłopak. Zachowywał się jak dziecko, które myśli, że mu ucieknę. Zaśmiałam się pod nosem i położyłam obok. Odwróciłam się do niego plecami a on objął mnie od tyłu. Włożył rękę pod koszulkę i położył na moim brzuchu. Jego dłoń jak zawsze była gorąca. Od razu zrobiło mi się cieplutko i tak jak on zasnęłam.

________________________________________________________________________
Rozdział chyba nie wyszedł jakiś najgorszy xD. Nawet mi się trochę podoba ;D
Mam nadzieję, że wam też :)

~ PatiRusher

poniedziałek, 2 września 2013

Rozdzia 19

~ Oczami Jamesa
Szedłem przed siebie i nie miałem zbyt dobrego humoru. Wracałem razem z Kendallem z galerii handlowej. Chłopak szedł obok mnie zadowolony trzymając w ręku torbę z nowymi Vansami. Ach... ten mój Fox. Zawsze coś narobi ale i tak go kocham. Popijałem powoli swój zimny napój. Było mi odrobinę smutno, że moi przyjaciele zapomnieli o moich urodzinach. Dostałem życzenia tylko od rodziny i kiedy zajrzałem na twittera było ich pełno od fanów. Było kilka filmików z życzeniami od Rushers z różnych krajów. To bardzo urocze, kiedy robią takie niespodzianki.
- Kendall wiesz jaki dzisiaj jest dzień ? - spytałem.
- Oczywiście, że wiem. Dzisiaj jest wtorek. - odpowiedział a ja kiwając głową byłem już prawie załamany. Nie liczę wcale żadne prezenty od nich, tylko życzenia i ich szczery i miły uśmiech. Byliśmy już przed domem. Otworzyłem drzwi i weszliśmy do środka. Było bardzo cicho. Domyśliłem się, że wszyscy siedzą na tarasie albo wyszli na miasto. Wszedłem w głąb mieszkania i usłyszałem ogromny hałas.
- Niespodzianka ! - krzyknęli wszyscy w domu i poukrywani wyskoczyli. A jednak nie zapomnieli. Wszyscy wpatrywali się we mnie a ja nie wiedziałem co powiedzieć.
- Jak wszyscy widzimy Jamesa zatkało. - powiedział Carlos.
- Dokładnie. - odpowiedziałem i uśmiechnąłem się do wszystkich. Każdy po kolei podchodził do mnie z życzeniami na ustach i prezentem w ręku. Jest tu wiele moich bliskich znajomych ,których dawno nie widziałem. Nagle przede mną stanęła śliczna blondynka. Ma na twarzy wielki biały uśmiech i coś do mnie mówi. Wpatrzyłem się w jej śliczne błyszczące oczy. Po chwili zorientowałem się, że wcale nie słucham. Na szczęście były to tylko życzenia. Podarowała mi małą paczuszkę i pozwoliła reszcie na to samo. Dziewczyną tą była Halston. Razem z BTR poznaliśmy ją na jakiejś imprezie organizowanej przez Nickelodeon. Od razu wpadła mi w oko. Chciałem się z nią umówić ale brakowało mi odwagi. Pewnie na takiego nie wyglądam ale jestem dosyć nieśmiały, a zwłaszcza jeśli chodzi o dziewczynę, na której mi zależy. Jest bardzo zabawna i miła. Chłopacy wiedzą, że coś do niej czuje i zaprosili ją tutaj. Po wszystkim poszedłem zanieść prezenty  do swojego pokoju i przebrałem się w jakieś lepsze ciuchy. Po 10 min. byłem już gotowy. Do pokoju ktoś zapukał i wpadły do niego dziewczyny. Pati i Alexa ciągnęły mnie za ręce a Nat zasłoniła mi oczy. Powędrowałem tak do salonu gdzie po odsłonięciu oczu ujrzałem ogromny tort w kształcie ... Fox'a. Zacząłem głośno się śmiać. Wzrokiem wyszukałem psiaka, który leżał pod stołem. Wziąłem go na ręce i pocałowałem w czubek głowy.
- No to jak Fox, podoba ci się mój tort ? - spytałem pupila a on jakby rozumiał co powiedziałem odszczeknął mi. Wszyscy się zaśmiali a ja zdmuchnąłem wielką świeczkę w kształcie liczby 23. Zacząłem kroić tort i wręczałem każdemu z gości po talerzyku. Ciągle z kimś gadałem, gdyż wiele osób dawno nie widziałem z powodu pracy. Dopiero po około 2 godz. miałem czas odetchnąć. Był już wieczór, więc Carlos postanowił serwować drinki jego roboty. Jest dobry nie tylko w gotowaniu potraw. Poszedłem po jednego i stanąłem oparty o blat w kuchni. Koło schodów ujrzałem Halston bawiącą się z moim psiakiem. Wyglądała uroczo i widać, że Fox ją polubił. Nagle znikąd pojawił się Logan.
- Pogadaj z nią i się umów. - powiedział chłopak i uśmiechnął się. Dobrze wiedział, że chce to zrobić, więc lekko szturchnął mnie w jej stronę a sam poszedł do Pati. Wziąłem wielki wdech i ruszyłem w stronę schodów.

_________________________________________________________________________
No to jest już 19 ;D Liczę, że się spodoba :)

~ PatiRusher