wtorek, 26 sierpnia 2014

Rozdział 43

- Jesteś w ciąży - oznajmiłam cichym głosem, a twarz mojej przyjaciółki zrobiła się biała jak sufit w łazience, w której się właśnie znajdujemy. Blondynka oparła się plecami o ścianę i zjechała po niej na podłogę.
- No i co ja teraz zrobię ? Jest za wcześnie na dziecko, a jeśli Kendall nie wiąże dalekiej przyszłości ze mną to ... nie wiem jak na to zareaguję ... może nie będę mu o niczym mówiła - zaczęła rozmyślać, a ja tylko zaprzeczyłam głową. Podniosłam ją z podłogi i złapałam za ramiona.
- Posłuchaj, oczywiście, że musisz mu o tym powiedzieć. Jak wyobrażasz sobie ukrywanie to przed nim. Zresztą widzę jak ten chłopak cię kocha i zobaczysz, że będzie się z tej wiadomości cieszył. Nie myśl teraz o jego reakcji, a lepiej pomyśl o tym - pokazałam na jej brzuch, a ona lekko westchnęła. Postanowiłyśmy, że najlepiej będzie jeśli jak najszybciej umówi się na wizytę u ginekologa. Poszłyśmy do jednej z kawiarni w centrum i tam zadzwoniła do lekarza. Przyjaciółką nie bardzo chciała wracać do domu, ale nie było nas już dosyć długo, więc musiałyśmy się zbierać. 
Kiedy dotarłyśmy do domu, w środku było pusto. Dopiero po chwili usłyszeliśmy głosy na tarasie. Wyszłyśmy na na niego i zobaczyłyśmy Logana i Kendalla rozmawiających i wylegujących się na leżakach.
- Wróciłyśmy, a gdzie reszta ? - spytałam siadająć obok bruneta.
- Carlos i Alexa poszli na długo spacer z Sidney, a James pojechał do Halston - odpowiedział mi mój chłopak.
- A jak tam było na zakupach ? - spytał Kendall patrząc na Nat.
- Jak to na zakupach ... było OK - odpowiedziała blondynka spoglądając na mnie.
- Co ci jest skarbie ? Jesteś strasznie blada, źle się czujesz ? - ponownie spytał jej chłopak.
- Wszystko jest dobrze, a teraz przepraszam, ale pójdę do swojego pokoju - oznajmiła przyjaciółka i szybko weszła do mieszkania. Spojrzałam na dziwne miny chłopaków i pokazałam ruchem reki, aby Kend poszedł za nią.

~ Oczami Nat
Jak najszybciej pobiegłam do swojego pokoju o usiadłam na łóżku. Nie wiedziałam jak mam się zachowywać. Przecież muszę mu o tym powiedzieć, a tak bardzo boję się jego reakcji. Jeśli powie, że nie chce już ze mną być ... nie wiem czy to wytrzymam. Nagle usłyszałam pukanie od drzwi i już wiedziałam go za nimi stoi. Z małej szpary wyłonił się Kendall i wzrokiem pytał o pozwolenie. Przecież go nie wygonie, więc ruchem głowy zgodziłam się, aby wszedł. Chłopak powoli podszedł do łózka i usiadł na jego skraju.
- Powiedz mi co się dzieję. Martwię się o ciebie - powiedział wyciągając do mnie rękę i lekko głaszcząc po policzku. Wiedziałam, że nie mam już innego wyjścia jak powiedzieć mu co się dzieje. 
- Dobrze, porozmawiajmy - na moje słowa blondyn pociągnął mnie za sobą dalej na łóżko i usiadł na nim po turecku. Zrobiła to samo i siedzieliśmy teraz naprzeciwko siebie. Złapał mnie za ręce i poparzył prosto w oczy. Teraz na prawdę widzę to co mówiła Pati. On mnie kocha i widzę to w jego spojrzeniu. Wzięłam głęboki wdech i postanowiłam mówić.
- Od rana zachowuję się odrobinę dziwnie, jak już zauważyłeś. Razem z Pat wymyśliłyśmy te zakupy, abym mogła sprawdzić coś co drażni mnie już od kilku dni. Oczywiście to zrobiłyśmy i teraz muszę ci coś oznajmił. Nie wiem jak na to zareagujesz, ale ja ... ja ... jestem w ciąży - na moje słowa Kendall odrętwiał i zrobił się cały blady. Zastanawiałam się czy przypadkiem nie dostał zawału. Zawołałam go po imieniu, ale on dalej nie reagował.
- No super, wiedziałam, że tak będzie - powiedziałam i wyciągnęłam dłonie z jego uścisku. Już miałam zejść z łóżka, ale nagle chłopak ponownie złapał mnie za ręce.
- Zaczekaj - powiedział cichym głosem, a ja wróciłam do poprzedniej pozycji i wyczekiwałam co mi powie. 

_______________________________________________________________
Wiem, że rozdział może nie jest za długi, ale mam nadzieję, że sie 
spodobał :) I chciałabym wiedzieć co sądzicie o ciąży Nati, zależy mi na
tym co o tym napiszecie :)

~PatiRusher