niedziela, 15 września 2013

Rozdział 21

~ Oczami Pat
Obudziłam się około 9:30. Logan jeszcze spał i zdaje mi się, że nie ma zamiaru szybko wstać. Po cichu zeszłam z łóżka i poszłam się wykąpać. Wczoraj byłam taka zmęczona, że nawet tego nie zrobiłam. Siedziałam pod prysznicem z jakieś 15 min. Było mi bardzo przyjemnie pod gorącą wodą, a zwłaszcza po tak wyczerpującej imprezie. Wysuszyłam włosy i upięłam je w koński ogon. Bardzo rzadko to robię ale stwierdziłam, że od czasu do czasu można zmienić fryzurę. Chyba tylko Nat widziała mnie w tak upiętych włosach. Następnie zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się. Wyszłam z łazienki o 10:30, a Loggie dalej spał. Nie chciałam go budzić, więc poszłam na dół. W kuchni siedziały dziewczyny.
- Hejka, a gdzie chłopaki ? - przywitałam się i spytałam patrząc na puste pomieszczenia.
- Kendall i Carlos śpią. James robi pewnie to samo skoro go jeszcze nie ma. Widzę, że Logan też ma zamiar dzisiaj poleniuchować w łóżku. - powiedziała ze śmiechem Alexa. Wcale nie dziwie się chłopakom po tym jak wczoraj zaszaleli z piciem. Coś czuję, że będzie mały kac.
- Pewnie cały dzień spędzą w domu. Po wczorajszym będzie ich długo trzymać. Na szczęście my jesteśmy w dobrym stanie. - zaśmiała się Nat. Podeszłam do szafki i wyciągnęłam z szafki moje standardowe śniadanie, które zawsze jadłam w domu. Były to płatki. Wsypałam je do miski, zalałam zimnym mlekiem i powoli zaczęłam jeść. Przypomniałam sobie o domu. Ciekawe jak tam rodzice. Jestem ciekawa czy mama dalej robi to co wcześniej czy może udało jej się znormalnieć. Szczerze to wcale mnie nie obchodziła. Po tym co robiła przez te lata. Byłam po prostu ciekawa. Z myślenia wyciągnęła mnie Alexa.
- Dziewczyny ! Co wy na to, żebyśmy wybrały się dzisiaj na mały shopping. - zaproponowała blondynka.
- Myślę, że to świetny pomysł. Co ty na to Pati ? - spytała Nat. Z wielkim uśmiechem na twarzy pokiwałam głową i powiedziałam, że będzie super. Po zjedzeniu śniadania postanowiłyśmy zobaczyć co u chłopaków. Każda poszła do swojego i próbowała go obudzić. Nikomu to się jednak nie udało. Poszłyśmy, więc we trójkę do Jamesa, bo go nie miał kto zbudzić. Weszłyśmy do pokoju. Na łóżku w nogach leżał Fox. Podniosłam go i położyłam chłopakowi na plecy. Dziewczyny zaczęły głośno ze sobą rozmawiać, a ja zaczęłam skakać po jego łóżku.
- Co tu się dzieję ? - spytał ospały brunet.
- Wstawaj ! Wiesz która jest godzina ? Nie możesz przespać całego dnia. - powiedziałam i zaczęłyśmy wyciągać go z łóżka. Jakimś cudem udało nam się zaciągnąć go na dół do kuchni. Siedział na wysokim barowym krześle przy blacie. Miał na sobie bordowy szlafrok, włosy w nieładzie i odgnieciony prawy policzek. Wyglądał komicznie.
- No to jak podobały ci się wczorajsze urodziny ? - spytała Nat.
- Oczywiście, że tak. To były moje najlepsze urodziny. Cieszę się, że mam takich przyjaciół jak chłopaki i nowe wspaniałe przyjaciółki jak wy. - wstał i przytulił nas wszystkie. Chyba już się przebudził, bo postanowił wziąć prysznic i zjeść śniadanie. Robiłyśmy na dole dosyć  duży hałas i po jakimś czasie na dół zeszła reszta chłopaków. Zaspani i w samych bokserkach. Musze przyznać, że ten widok był bardzo przyjemny. Przypomnieliśmy im jak to było po wczorajszej imprezie i o trudnym wejściu na górę.
- Panowie, patrzcie co ja mam. - powiedziała Alexa wyciągając telefon i pokazując im jakieś zdjęcie. To było to, które zrobiła wczoraj, kiedy chłopacy spali na blacie. Zaczęłyśmy się z nich nabijać. Oni też długo nie wytrzymali i śmiali się razem z nami. Zjedli śniadanie i postanowili się ogarnąć. Weszłam na telefonie na twittera aby sprawdzić co nowego. Pamiętam jak kiedyś codziennie wchodziłam i sprawdzałam co dzieję się u chłopaków i kiedy odpisywali fanką zazdrościłam, że to jestem ja. Teraz nie muszę tego robić, bo stoją przede mną. Zaczęłam sama uśmiechać się do siebie, a reszta dziwnie się na mnie patrzyła. Zauważyłam, że James dodał zdjęcie z wczorajszych urodzin. Byli na nim: Carlos przytulający Alexę, Logan  obejmujący mnie od tyłu i trzymający głowę na moim ramieniu, Nati siedząca Kendallowi na baranach i James wraz z Halston, która trzymała na ręcach Fox'a. Fota wyszła bardzo fajnie. Takie grupowe zdjątko, można powiedzieć rodzinne, bo pewnie niedługo Halston będzie z naszym Jimmim. i do nas dołączy. Wygląda na  bardzo miłą. Rozmawiałam z nią przez chwilę na imprezie i wydaję się fajna. Około 13:30 razem z dziewczynami postanowiłyśmy wyjść na ustalone wcześniej  zakupy.

______________________________________________________________________
Jakoś napisałam rozdział ale wyszedł taki sobie ;p

~PatiRusher

5 komentarzy:

  1. Rozdział taki sobie, powiadasz ...?
    Zapomniałaś co Ci kiedyś mówiłam ? xD
    Mam nadzieje że nie ;D
    GENIALNY, jak zawsze ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! I jaki "taki sobie"!?!? Na pewno nie! Mi się bardzo podoba!^.^ Pisz szybko następną notkę! ;)
    Pozdrawiam Stelss :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne, chociaż szybko się skończyło. Opowiadanie super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ! Bardzo mi się podoba :)
    Pisz szybko następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny jak zawsze :* Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń